wtorek, 30 listopada 2010

Róża bis

Jak pamiętacie, z ostatniego w tym roku wypału raku wyjęłam dwie różyczki. Jedną pokazywałam tu, teraz druga. Doczekała się troszkę innej oprawy, ponieważ oprócz lnianego sznurka dodałam kawałek lnu. A teraz przez czas dłuższy obiecuję nie nudzić was różyczkami w tym image'u, gdyż najbliższy wypał raku najwcześniej w maju albo i później. Wszystko zależy od pogody. Ale ponieważ ten temat, jak widać, jest mi bliski, pojawią się wkrótce inne różyczki.



Na tym zdjęciu chyba najlepiej widać efekt crakle, czyli spękań szkliwa.

A tu jeszcze zabawa z ozdobnymi ramkami


Oczywiście nieustająco zapraszam na candy.

11 komentarzy:

  1. Piękna róża, piękny naszyjnik, piękny kolor!
    Ślicznie zrobiłaś oprawę. Całość bardzo efektowna ale nie przedobrzona. Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Różyczka piękna, spękania też i do kompletu len. Całość bardzo ekologiczna i w klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna róża! Cudny naszyjnik!
    Jolu ja chce ją miec...

    OdpowiedzUsuń
  4. zakochałam się... szczeka mi opadła... do ziemi!!! ta różyczka jest absolutnie w moim klimacie!!! uwielbiam takie połączenie z lnem!!!! jestem zachwycona!!! seryjnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna, chociaż ja wolą czerwone róże, tak tradycyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna i jeszcze\raz cudna. Ja w końcu załapałam się na zajęcia w pracowni we Wrzeszczu, ale dopiero raczkuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny naszyjnik, ciekawa oprawa, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  8. prześliczna róża, naszyjnik cudnie skomponowany... poprzednia różyczka zresztą też :)

    OdpowiedzUsuń
  9. genialne zastosowanie sznura, świetne kolory i faktura. słowem cudny naszyjnik ^^

    OdpowiedzUsuń