sobota, 31 grudnia 2011

Ostatni post w tym roku

Życzę wam wszystkim tu zaglądającym i czytającym wszystkiego, co najlepsze w nadchodzącym Nowym Roku. Życzenia niech ozdobią kwiaty z ceramicznych kafli.

wtorek, 27 grudnia 2011

Ceramiczne drobizgi

Ostatnio wyjmowałam z pieca głównie drobiazgi. Większe rzeczy też były, ale mi się nie podobają i będę powtarzać wypał.
Kolejne guziki.
Kolorowe. Przecierka złotym, czerwień selenu, zieleń efektowa, ugier, jasna glina.

Okrąglaki. Jasna glina, zieleń efektowa, złote, mandaryn.

Trójkąciki. Palone drugi raz, więc sama już nie wiem, co tam za szkliwa dałam.

Broszka. Czerwona glina, zielone efektowe, mandaryn.

I element na wisiorek. Muszę dołączyć rzemyk i zapięcie. Czerwona glina, złote, mandaryn.

niedziela, 25 grudnia 2011

Świątecznie i prezentowo

Tak się złożyło, że w tym roku dość sporo osób zażyczyło sobie na prezent coś robionego przeze mnie. Najczęściej nie miałam dokładnych wytycznych, więc trochę kombinowałam, a trochę starałam się sobie przypomnieć, co się komuś kiedyś podobało.
I tak powstały dwie poduszki: dla mojego brata i bratowej do sypialni, w której dominują fiolety.




Ponadto moja bratowa dostała jeszcze kwiatek do włosów i bransoletki filcowe do zrobionego przez mnie kiedyś naszyjnika. Też dominują fiolety :).

Dla mojej kuzynki naszyjnik w zieleniach, kamienie jakieś półszlachetne, ale nie pamiętam jakie, do tego ceramiczne korale (ciemna glina, szkliwo sumatra).


Dla mojej cioci naszyjnik w brązach z ceramiczną różyczką.


Dla siostry mojej bratowej naszyjnik w szarościach z kwiatem i listkami.


O ileż przyjemniej robi się prezenty dla kobiet niż dla facetów. Ci ostatni dostali program komputerowy, komórkę, tablet, klawiaturę. Nic interesującego, prawda? :)).
O moich prezentach napiszę w kolejnym poście, bo oczywiście wiążą się z tym, co uwielbiam, a więc z filcem i ceramiką.
A wszystkim tu zaglądającym i czytającym (właśnie się zorientowałam - rychło w czas - że 25 listopada minęło dwa lata, odkąd prowadzę bloga) życzę wszystkiego, co najlepsze na te święta i na przyszły rok.
Merry Christmas and Happy New Year!!!
Ozdoby na mojej choince.

niedziela, 18 grudnia 2011

Ceramicznie i filcowo

Ostatnio tak się to u mnie przeplata. A właściwie to robię tysiąc rzeczy naraz, bo gorączka przedświąteczna trwa. Nagle się okazało, że mam zrobić mnóstwo prezentów. A z ceramiką to się tak nie da. Poszczególne etapy wymagają czasu. Kto więc się właśnie obudził, musi wybierać z tego, co mam.
Toczona na kole maleńka czarka z różyczkami. Szkliwa: transparentne na całości, różyczki złote, ale wypalone na brąz, łodyżki i listki zieleń butelkowa.

Toczona na kole filiżanka. Wezmę ją do pracy i wraz z kubkiem, który pokazywałam jakiś czas temu, stworzy fajny komplet. Nikt mi jej nie podkradnie, bo jest inna od wszystkich :).

No i filcowy szal na jedwabnym welurze. Kolory wełny i tkaniny zgrały się rewelacyjnie.


Faktury.

środa, 14 grudnia 2011

Ptaszki i guziki

Prosto z pieca - kafle z ptaszkami. Jestem z nich bardzo zadowolona. Wprawdzie wyszły nieco inaczej, niż planowałam, ale i tak bardzo mi się podobają. Najważniejsze to skromność hihi :).


I fotki guzików. Specjalnie dla jednej z miłych koleżanek :). Do szkliwienia wykorzystałam sporo nowych szkliw, które kupiła dla mnie Karolina. Prawdę mówiąc, nawet nie wiem dokładnie, na którym guziku jest które szkliwo, bo paćkałam po wszystkich jak się dało :).
Tu na pewno fioletowo-niebieskie na obrzeżach, glina jasna, szkliwienie dwustronne.

Tu rutyl na czerwonej glinie, szkliwienie jednostronne.

Zieleń wielkanocna i maui lub columbia, jasna glina, szkliwienie dwustronne.

Tu nie mam pojęcia :)

Rutyl i czerwień (mocno przepalona, dlatego taka ciemna, ale wygląda fajnie), glina czerwona.

Tu złote i madaryn, jasna glina, szkliwienie jednostronne.

Mandaryn i któryś nowy turkus, glina czerwona, szkliwienie dwustronne.

Czerwień kardynalska i jakiś niebieski :), jasna glina, szkliwienie jednostronne.

Jak widzicie, tym razem nie udało mi się wykazać w pełni profesjonalnym opisem. Ale jeszcze nie do końca wiem, jak te nowe szkliwa się wypalają na poszczególnych rodzajach glin. Po prostu je zastosowałam, nie robiąc wcześniej próbek. Następnym razem się poprawię.

niedziela, 11 grudnia 2011

I jeszcze kilka drobiazgów

Ostatnio jakoś nie mam czasu na rozkładanie się z większymi formami, dlatego powstają głównie drobiazgi.
Malutki dzbanuszek utoczony na kole. Szkliwa: aquamarine, zielone butelkowe, transparentne. Idealnie nadaje się jako mlecznik do kawy. Wypróbowałam w ten weekend :).
Prawy profil...

Lewy profil...

Jeszcze w poprzednim rzucie powstała kolejna kwiatowa broszka, ale zapomniałam ją obfocić.

A ostatnio trafiłam w lumpku na śliczną apaszkę. Bardzo spodobały mi się kolory i milutka, przyjemna w dotyku bawełna. Całe 5 zł i już była moja :). Okazało się, że mam do niej klipsy (dostałam kiedyś od koleżanki), ale ja lubię też nosić coś na szyi. Wyciągnęłam więc swoje różne kamloty i dorobiłam dwa zwyklaki z kupnej ceramiki. Żadne cuda, ale kolorystycznie zgrało się super. Na zdjęciach dwa naszyjniki na tle rzeczonej apaszki.


niedziela, 4 grudnia 2011

Kilka drobiazgów

Prawie na tydzień wyłączyła mnie z życia migrena. Borykam się z nią od lat i na ogół - gorzej lub lepiej - daję sobie radę. Tym razem nic nie pomagało. Ostatecznie cały dzień spędziłam w szpitalu na kroplówkach. Bez skutku. Bolało koszmarnie. Lekarz zaproponował hospitalizację. Podpisałam groźnie brzmiące słowa: "Nie zgadzam się na leczenie w szpitalu. Wychodzę na własne żądanie". Po prostu czułam, że muszę wrócić do domu i że tylko tam - w spokoju, we własnym łóżku - mam szansę dojść do siebie. I tak się stało. Wzięłam imigran, położyłam się spać i rano było już OK. Co za ulga! Po prawie tygodniu zbudzić się bez bólu głowy!
A wcześniej zrobiłam kilka drobiazgów, które dopiero teraz udało mi się skończyć.
Filcowe broszki. W szarościach z dodatkiem czerwieni:
/>
Różowo-fioletowy postrzępieniec.

Filcowo-ceramiczne naszyjniki (elementy ceramiczne by Grażynka). Pierwszy grafitowo-czerwony, z dodatkiem dyskretnie chowających się drobnych koralików.

Detal

Drugi czarno-pomarańczowy (szkliwa metalic i mandaryn).

Detal

I zrobione na szybko fotki ostatnio wypalonych guzików (zdjęcia niestety kompletnie nie oddają delikatnej gry odcieni i pobłysków złota i zieleni).



A na koniec zabawny off-topic. Jak wam się podoba opis jednej z aukcji allegro? Autentyk (sic!). Zachowałam zapis oryginału.
"NOWY SZAL Z PODSTAWY SZALICZKA NA TYM UŁOŻONO DROBINKI FILCU -WEŁNY CZESNKOWEJ POŁUDNIOWOAMERYKAŃSKIEJ F PO UFILCOWANIU DAŁO TAKI EFEKT.FILCOWANY NA MOKRO . W NIEKTÓRYCH MIEJSCACH MOŻLIWE LEKKIE NIEDOFILCOWANIE PRZEZ CO DROBINKI MOGĄ SPADAC ALE TYLKO NIEKTÓRE- RĘKODZIEŁO".