niedziela, 21 kwietnia 2013

Głównie ceramika


Po kilku dniach spędzonych z Dianą Nagorną i z innymi filcomaniaczkami z trudem wracam do normalności. Chciałabym natychmiast ufilcować sobie kurtkę, sukienkę, bluzkę... Ale to dopiero w połowie maja, bo wcześniej wyjeżdżam.
W międzyczasie powstały różne rzeczy - trochę filcowe, trochę ceramiczne, a trochę mieszane.
Kolejna sówka
Ceramiczny motylek
Kafelek "Życie podwodne"
Do tej bransoletki wykorzystałam jeden z ceramicznych elementów, które od dawna leżały w szufladzie.
 Próba malowania wełną. Tym razem na kamizelce. Zdjęcia kiepskie, może uda mi się je podmienić.

I to tyle na razie.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Seminarium z Dianą Nagorną

W listopadzie zeszłego roku byłam na seminarium z Dianą w Wiesbaden. Wówczas zaprosiłam ją na warsztaty do Gdańska. Trochę trwało, zanim udało nam się ustalić termin i wszystkie szczegóły. Wymieniłyśmy niejeden mail, a ja musiałam mocno odświeżyć mój szkolny rosyjski. W końcu się udało. W drodze na serię warsztatów u Dorie w Amsterdamie Diana zahaczyła o Gdańsk.
Od razu wiedziałam, że chętnych na spotkanie z Dianą nie będzie brakować. W samym Trójmieście jest wszak tyle maniaczek filcowania... Ale kilka osób dojechało i spoza Trójmiasta. Zebrało się nas zatem 16 osób.
A jak było? Kilka fotek. Nie za wiele, bo jak się okazało w ferworze walki zbyt wielu ich nie zrobiłam. Ale od czego koleżanki? Mam nadzieję, że mnie wspomogą, wtedy wrzucę więcej zdjęć.
Diana przy pracy, kolorki kurtki bardzo energetyczne

 Patrzymy, dzielimy się doświadczeniami. Na zdjęciu siedzi Lilka, stoją Hania i Kasia
 Pełna koncentracja (Ania)
Basia i Magda
Na pierwszym planie Krysia, stoi Ela
Kasia, ja, Diana, Hania

Można było też coś poprzymierzać (na zdjęciu Kasia i Basia)...
...i popracować (Kasia, Hania)
Pierwszego dnia Diana filcowała kurtkę, drugiego - tłumaczyła, jak sporządzać wykrój, jak wszyć rękaw i wykończyć gotowy wyrób. Na gorącą prośbę jednej z uczestniczek zgodziła się zrobić formę w innym rozmiarze. Dzięki temu zobaczyłyśmy, jak teoria przekłada się na praktykę.
I wszystkie

Aby pobyt w Gdańsku nie kojarzył się Dianie tylko ze szkolną salą i filcowaniem, starałyśmy się pokazać jej kawałek Trójmiasta.
Obowiązkowa fotka przy Neptunie
To były naprawdę szalone dni - pełne wielu wrażeń, niesamowitych emocji i wzruszeń, a dla mnie - jako organizatora całego przedsięwzięcia - także stresu, czy wszystko będzie OK, czy uczestniczki (praktycznie same moje koleżanki albo dziewczyny znane mi z sieci) będą zadowolone. Czy się udało? Czy się sprawdziłam jako organizator? Nie mnie oceniać.
Ja ze swej strony chcę wszystkim podziękować za pomoc, za super atmosferę, za rozmowy, za wymianę doświadczeń i pomysłów. DZIEWCZYNY DZIĘKUJĘ!!!!
Myślę, że wszystkie dużo się nauczyłyśmy, poznałyśmy, spędziłyśmy razem super dwa dni i naładowałyśmy akumulatory. Na jak długo? Może do następnych warsztatów...

piątek, 12 kwietnia 2013

Ceramiczne zwierzątka

Jakoś mnie ostatnio naszło na ceramiczne zwierzątka - mniejsze i większe. Praktycznie każdy mały element ma swój większy odpowiednik. Tym razem głównie pływające stworki, i to te w większym wymiarze. Fruwające są mniejsze, mają wielkość broszek.
Cała szkliwiona
 Tlenek miedzi i maźnięcia szkliwami różnymi.
 Tlenek kobaltu i czerwień selenu głównie
Też tlenek miedzi i szkliwa różne, głównie zielone

 Sówka, trochę zezowata :))
I ważka, z której jestem bardzo zadowolona. Przecierki złotym szkliwem sprawiły, że widać delikatny rysunek na skrzydełkach.
I to tyle na dziś. Z niecierpliwością czekam na dwie rzeczy: na to aż łokcie pozwolą mi znów filcować i na jutrzejsze warsztaty z Dianą Nagorną. Następny post będzie właśnie o tym drugim.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Kalkowski

Wczoraj wreszcie udało mi się dotrzeć na wystawę prac Kazimierza Kalkowskiego. Od dawna podziwiałam jego ceramikę, tym razem mogłam też obejrzeć malarstwo i rysunki. Prace ceramiczne są po prostu obłędne. Mimo że mam do czynienia  z gliną od wielu lat, wciąż nie mogłam wyjść ze zdumienia, jak można z niej robić takie cuda. Każdemu, kto mieszka w Trójmieście lub jest tu przejazdem, polecam odwiedzenie Muzeum Miasta Gdyni, gdzie wystawa będzie do 5 maja. A dla tych, którzy na co dzień parają się ceramiką, wizyta obowiązkowa :)).
Poniżej trochę zdjęć, które absolutnie nie oddają piękna tych prac.