poniedziałek, 15 listopada 2010

Orange

Wczoraj miałam niemiłą przygodę. Otóż pękł mi statyw w miejscu mocowania aparatu fotograficznego i tenże spadł na podłogę. Zrobiło mi się gorąco. Na szczęście aparatowi nic się nie stało, ale statywu nie mam. Czeka mnie więc kolejny niezaplanowany wydatek. Ech...
Dlatego dzisiejsze zdjęcie szala beznadziejne, zrobione z lampą. Bo szal jutro oddaję i kolejnej szansy na jego sfotografowanie być może nie będzie.
Szal miał być czarno-pomarańczowy na czarnym szyfonie. I taki jest w rzeczywistości, nawet jeśli błysk lampy te kolory przekłamał.


Robiąc ten szal, doceniłam kołowrotek, który nabyłam od Eli. Brakowało mi cienkich pomarańczowych łodyżek i już po chwili je miałam. Zapewne rasowe prządki skrzywiłyby się na tę nitkę - raz cienka, raz gruba, ale jak na moje potrzeby okazała się doskonała. Elu, jeszcze raz dziękuję za kołowrotek.

12 komentarzy:

  1. Szal przecudnej urody! I połączenie kolorów piekielnie dobre!

    OdpowiedzUsuń
  2. cienka i gruba ? to nie taka być powinna?/?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam, Beatko, teorię, że właśnie taka być powinna. Nie wiem, co na to niektóre prządki hihi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny szal! Słońce wyszło i od razu zrobiło się weselej :)))
    Cały urok w tej nierówności, tak miało być i tej wersji się trzymaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szal uroczy :-) Ja coś nie mogę się zabrać za jedwab. Chyba będę w końcu musiała. Do filcowania wełenka nierówna jest idealna :-) Taką lubię najbardziej. A co do statywu, to czekam właśnie na nowo zakupiony. Mam nadzieję, że nie przysporzy mi takich przygód... Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł brzmi mi trochę "branżowo" :-) Szal jak żar w kominku !!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kingo, wychodzi na to, że uprawiam kryptoreklamę :)). Tylko czemu mi za nią nie płacą :)). Musisz zadziałać :)).

    OdpowiedzUsuń
  8. O, zjadło mi komentarz.
    Cieszę się Jolu, że kołowrotek się przydaje. A cienko i grubo , jak najbardziej :) Nawet chyba lepiej na szalu wygląda, niż w robótce .
    W poprzednim pytałam :
    Jak Ci się udaje rozstawać z takimi cudami , jak ten szal?

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny szal!
    Bardzo udane połączenie kolorów :-))

    OdpowiedzUsuń
  10. Elu, jeszcze niedawno w ogóle mi się nie udawało, jak pamiętasz. Ale człowiek do tego dojrzewa.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachwyt i zazdrość, ze ktoś potrafi robić takie cuda,mieszają się we mnie. Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  12. JOLU.
    To chyba jest mój szal.
    Bardzo się cieszę że jest na blogu i ma takie miłe komentarze. Czuje się lekko połaskotana. :)

    OdpowiedzUsuń