niedziela, 15 stycznia 2012

Kubaś

Naczynie z pokrywką. Może służyć jako pojemnik na coś. Dół toczony na kole, pokrywka lepiona ręcznie. Szkliwo złote i czerwone, którego dotąd nie używałam. Mocno się zbiegło i nie jestem do końca zadowolona z efektu. Kubaś stanie w łazience i będzie pojemnikiem na waciki :).

Autor: o
Etykiety: ,

8 komentarzy:

  1. kaprysia15 stycznia 2012 10:15

    Waciki?:) Ładny jest bardzo i godzien przynajmniej biżuterii, ale cóż Twój kubaś, Twoja wola:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. appolinar115 stycznia 2012 10:27

    MI się podoba bardzo,

    OdpowiedzUsuń
  3. Unknown15 stycznia 2012 10:33

    Podoba się i mnie...w łazience będzie wyglądał świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewka15 stycznia 2012 13:44

    Fajne, powstał efekt wintydżu:):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. GREGORIUS16 stycznia 2012 04:05

    Nie będę oryginalny,mnie również się podoba. Uchwyt na wieczku cudny lubię takie szczególiki. Jeśli mogę,a się nie obrazisz to powiem tyle,że czerwone szkliwo jest strasznie kapryśne. Wymaga wielkiej staranności i cierpliwości. W połączeniu z gold bronze lub złotem bywa nieobliczalne. Często zachowuje się tak jak Tobie wyszło. Czasem wymaga 2 krotnego wypału,czasem grubszego naniesienia w trakcie szkliwienia ale wydaje mi się,że dlatego jest takie ciekawe,bo nie zawsze mamy wpływ co wyjdzie.Niestety opary ze szkliw gold i gold bronze mnie również powodowały takie sytuacje ale to taki dreszczyk emocji ;-). Pozdrawiam serdecznie,dobrego tygodnia życzę i wybacz ten wywód. Grzegorz ;-). A pojemniczek na pewno upiększy łazienkę ;-). Ja wsypałbym do niego cynamon do relaksującej kąpieli ale Ty zdecydujesz o jego zastosowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Plastusia16 stycznia 2012 09:18

    Dziękuję za miłe komentarze.
    Oczywiście Grzesiu, że się nie obrażam, bo nie ma o co. Ja generalnie z czerwienią nie mam złych doświadczeń (oczywiście przy założeniu, że temperatura w piecu jest OK), aczkolwiek warunki idealne to wypał czerwieni całkiem osobno, bez innych prac. Tyle że na to trzeba mieć swój piec i sporo prac szkliwionych tylko na ten kolor. Co do czerwieni, mnie najlepiej zawsze wychodziła kardynalska lub selenu. Ta to coś nowego, dostałam od koleżanki. Teraz będę wypalać z nią mniejsze rzeczy, zobaczymy, jak wyjdą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tobatka16 stycznia 2012 12:08

    Ależ boski kubas! Szkoda go na waciki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Terriea Kwong16 stycznia 2012 20:22

    All your ceramics and wool felt pieces are MASTER pieces. Gorgeous and charming.

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)