Każdy z nas, kto coś tworzy, na pewno nieraz zetknął się z problemem plagiatu, kradzieży własności itp. Zawsze takie sytuacje podnoszą mi ciśnienie, ponieważ nie jestem w stanie tego zaakceptować. Jeśli już chcesz powtórzyć czyjś pomysł, nie udawaj i nie reklamuj tego jako swoje.
Ponieważ dużo filcuję, dość dobrze znam większość osób filcujących i prace tych artystek, które w tej dziedzinie tworzą rzeczy naprawdę cudne. Dziś rano obejrzałam sobie akcje allegro, które obserwuję, i zauważyłam taką oto ofertę. Jeden rzut oka na zdjęcie wystarczył, żebym rozpoznała prace kilku rosyjskich artystek. Już nieco zirytowana weszłam na stronę organizatora tychże warsztatów i na ich ofertę.
Widzicie zdjęcia cudów, które rzekomo można zrobić w tej pracowni?
Znacie te prace? Bo ja tak.
Piękne torby z mandarynkami to dzieło Oksany Kalininy.
Naszyjnik z kwiatami to dzieło Wiktorii Kozyr, której zdjęcie dla niepoznaki odpowiednio przycięto.
Reszty prac nawet nie chce mi się szukać, ale z pewnością nie są to dzieła powstałe w tej pracowni ani wykonane przez kursantów, ani przez osoby prowadzące kursy.
Proszę udostępnijcie ten post lub link na facebooku. Uważam, że takie praktyki trzeba publicznie piętnować.
Dżemowo.
7 lat temu
To po prostu kradzież. Nie pierwsza i nie ostatnia, ale prawa autorskie podlegają ochronie. Nie mam konta na Facebooku i raczej go na razie nie założę, ale może po prostu napisać do autorek tych prac. Mają prawo dochodzić swoich praw. Dobrze,ze poruszyłaś ten temat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMocno bezczelne. Masz racje trzeba to nagłośnić.
OdpowiedzUsuńAutorki tych prac to Rosjanki. Jedna z nich już miała przykra historię ze sprzedażą kopii jej prac na allegro. Próbowałam jej pomóc, ale nie byłam "stroną w sprawie", a ona nie znała polskiego. Poza tym dochodzi bariera językowa.
OdpowiedzUsuńAle myślę, że siła internetu i facebooka jest spora. A ja tak czy owak napiszę do tej firmy.
Mnie tez nie ma na FB i też zakładać nie planuję. Podzielam zdanie Kaprysi - warto napisać do dziewczyn o tym, co się stało.
OdpowiedzUsuńZe mnie artystka mniejsza zdecydowanie, ale też publikuję swoje prace i wściekłabym się, gdyby je ktoś pokazał jako swoje.
Dziwię się, że na takie praktyki pozwala sobie firma! Firma ma dużo do stracenia w momencie ujawnienia kradzieży.
A może napisałabyś maila do skarbowni? Że wiesz, skąd są te prace? Może to ich otrzeźwi - choć po prawdzie wątpię.
Właśnie do nich napisałam. Zobaczymy, co odpowiedzą.
UsuńJolu , ja też zapytałam w komentarzach
OdpowiedzUsuńJestem oburzona - to czysty plagiat!
UsuńMyślę, że każda osoba, która zna autorki prac, powinna napisać. Wtedy ta "firma" zobaczy, że to nie jeden przypadek, który można przemilczeć, ale jest więcej takich osób, które widzą jak bezczelnie oszukuje się i okrada ludzi...
OdpowiedzUsuńjakby je zasypać pytaniami jak tak można, to może by się obudzili/ly
UsuńA ja na fejsie jestem i udostępnię-niech idzie w świat-może nikt sie nie nabierze na takie warsztaty-coś takiego nie powinno się zdarzać absolutnie!
OdpowiedzUsuńI ja spotkałem się kiedyś z twórczością Oksany, bardzo mi się spodobały te torebki dlatego tak zapadły mi w pamięć,bo są wyjątkowe i bardzo oryginalne. To naprawdę bezczelne!!! Dodatkowo podnosi ciśnienie fakt, że osoby, które może mają płonne marzenie robić takie torebki i inne dzieła reklamują je jako swoje i to w pracowni artystycznej, autorskiej. Strasznie smutne ale współczuję potencjalnym kursowiczom, bo się bardzo rozczarują. Podejrzewam,że żadna z organizatorek nie będzie w stanie stworzyć nawet podobnego dzieła Oksany i Wiktorii, a ta dziwna reklama jest, przepraszam za kolokwializm, OBRZYDLIWA.! Nie ma nic złego w próbach uczenia się i wzorowania na dziełach innych twórców pod warunkiem,że tworzymy swoje dzieło, może i nawet podobne ale nie takie samo, a już szczytem bezczelności jest mówienie o nieswoim dziele,zamieszczanie zdjęć, a do tego reklamujących własną działalność, jako własne twory. Mnie również ciśnienie się podniosło i muszę to wykorzystać,choć leczę właśnie zapalenie oskrzeli to zaraz napiszę co o tym sądzę do tej nieszczęsnej pracowni. Nie wolno tego tak zostawić, bo choć pewnie to nie ostatni raz to zawsze trzeba potępiać takie zachowania. Przepraszam za może nie bardzo składnie napisany tekst,gorączka mi szaleje, a do tego nerwy okrutne targają. Pozdrawiam bardzo serdecznie i dobrego weekendu życzę,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoim komentarzem - miałam podobne wrażenia po obejrzeniu i porównaniu stron wskazanych przez Plastusię! Chciałoby się powiedzieć: szkoda gadać! Ale gadać trzeba! Niech ludzie - zarówno artyści udzielający się w Skarbowni, jak i kursanci tejże pracowni - wiedzą co inni myślą o takich praktykach. Jestem oburzona tym co zobaczyłam!
UsuńA ja właśnie dodałem komentarz na ich stronie.Też czekam na ich ruch. Smutne.
OdpowiedzUsuńNo nie!!!! znów!!!! To juz nie pierwszy raz!!!! Ide pisać !
OdpowiedzUsuńKurcze.. Bo ludzie mysla, ze jak sobie sciagna zdjecie z zagranicznej strony, to nikt nie zauwazy i nie bedzie wiedzial.. Na szczescie jest wiele osob czujnyc - poklon, Plastusiu....
OdpowiedzUsuńJestem oburzona :(
PS. Przepraszam za brak polskim fontow, ale siedze przy cudzym komputerze i ma on dziwne ustawienia...
Jestem oburzona !!!! Idę rozesłać posta do czytelników moich blogów i na FB.
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym napisałaś Jolu.
Jolu, udostepniłam na FB.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze nikt sie nie nabierze na tą osobę, która wykorzystuje cudze zdjęcia do reklamy. Zauważ na blogu wszystkie posty są ze stycznie, jak to mozliwe, ze organizuje takie "wspaniałe warsztaty" a nikt nic nie wie o tej osobie/firmie? Czytajac skarżących się osób-Twórców na plagiaty pokazywane na Allegro, dziwię się, że administrator strony nie sprawuje zadnej kontroli nad oferowanymi tam przedmiotami/kursami. Chociaż moze po Twoim apelu zniknie ta aukcja?
pozdrawiam ciepło
No i jest odpowiedź
OdpowiedzUsuń"Witam wszystkich tak pobudzonych filcowaniem.
W ramach wyjaśnienia zdjęć:
- uczyłam się w Rosji filcowania u wyżej wymienionych Pań, mam zgodę na używanie ich zdjęć.
A z jedną z nich kończyłam fakultet we Włoszech.
Pozdrawiam od rana."
Trzeba zapytać jeszcze Wiktorie i Oksanę
Właśnie przeczytałem niby wyjaśnienia i jakoś mi tak nie bardzo pasują. Dziewczyna wykasowała mój komentarz i wszystkie wcześniejsze,gdyby nie miała nic do ukrycia to by je zostawiła. Cóż przykro ale na teraz niewiele można zrobić. A'propos zgody na publikowanie zdjęć. To moim zdaniem powinna zamieścić takową informację,a poza tym zdjęcia naszyjnika Wiktorii i torebki Oksany są dość stare i jakoś mi trudno uwierzyć,że tak długo się nie sprzedały i ciągle są dostępne. Zdjęcie naszyjnika Wiktorii to jak pamiętam 2009 rok.
OdpowiedzUsuńA ja nie wierze żeby te wszystkie rzzeczy można było zrobić za te parę dni, sa bardzo pracechłonne
OdpowiedzUsuńGalu, a zapytasz Oksanę i Wiktorię? Ja absolutnie nie wierzę w to wyjaśnienie, bo przecież nikt nie godzi się na udostępnienie swoich zdjęć bez podpisu.
UsuńZdarzało się, zdarza i pewnie zdarzać będzie... Na nieuczciwość nic nie poradzisz...
OdpowiedzUsuńTeż mi kilka razy kradziono zdjęcia... ZDJĘCIA! Jakby samemu nie można było zrobić.
OdpowiedzUsuńA w szkole, w której uczę się szycia, inna szkoła, organizująca podobne kursy, ukradła całe plany kursów - kropka w kropkę skopiowano i umieszczono w swojej ofercie...
To najzwyklejsza kradzież, w dodatku z premedytacją ze względu na barierę językową!
OdpowiedzUsuńOsoby postronne chcące się nauczyć tworzenia rękodzieła mogą się błędnie zasugerować i nieświadomie uczestniczyć w tym oszustwie. Najgorsze jest to, że złodzieje czują się bezkarni w takiej sytuacji i dalej markują cudzą pracą swoje działanie.
Kradziejstwo i już, ale a jestem bardzo ciekawa, czy w czasie weekendu nauczyliby mnie robić takie cudeńka. Graniczyłoby to z cudem, wartym każdej kasy:)
OdpowiedzUsuńДевочки, ваши комментарии подействовали. И блог и страница удалены
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrfzeczytalam czesc komentarzy i oczywiscie zgadzam sie z wami i podzielam oburzenie.
OdpowiedzUsuńMam rade dla wszystkich. Milo jest pokazywac swoje prace i przyciagac potencjalnych klientow i robic wiecej i wiecej. Ale jesli robicie cos na specjalne zamowienie lub wystawe proponuje nie publikowac w internecie. Ja dzis mialam sie pochwalic torba ktora pojechala na wystawe i sie sprzedala choc minelo troche czasu nie zrobie tego po tym poscie i kolejnych robionych prac do galerii rowniez nie bede raczej publikowac.
Wyrazam zgode na podgladanie wszak tak mozna sie nauczyc czy rozbudzic swoja wyobraznie. Natomiast kradzieza lub wiernym kopia mowie zdecydowanie NIE NIE NIE.
No cóż, dostałam odpowiedź od tej pani. Oto jej treść: "Nie jest to kradzież, bo właśnie u nich uczyłam się filcowania i mam zgodę
OdpowiedzUsuńna publikowanie ich prac.
Kończyłyśmy również razem fakultet we Włoszech".
Nawet jeśli przyjąć, że te wyjaśnienia są prawdziwe, to i tak potencjalny uczestnik tych warsztatów jest wprowadzany w błąd, ponieważ sugeruje mu się, że po pierwsze takie rzeczy są dziełem albo prowadzącego kurs, albo jego uczestników, a po drugie że takie cuda zrobi na tych warsztatach.
Wykasowała wszystkie komentarze na blogu i zablokowała dołączanie nowych. Nie wierzę w to, ze Oksana i Wiktoria zgodzily się. To kłamstwo i nic więcej. Gdyby dziewczyna miała odrobinę przyzwoitości to podpisałaby, ze to prace mistrzyń filcowania. To tak, jakbym skopiowała prace którejś z filcujących i znajomych mi osob, bo gdzieś razem filcowałysmy. Tupet i brak wyobrażni i wprowadzanie nowicjuszek w błąd.
OdpowiedzUsuńGdyby to była prawda ,sądzę,że ta osoba nie miałaby powodu zamykać aukcji czy likwidować bloga w pośpiechu a starałaby się wyjaśnić sprawę i podpisałaby zdjęcia prac nazwiskiem ich autorów na swojej stronie internetowej.Tego tam jednak wciąż nie ma.
OdpowiedzUsuń"Dziewczynki,wasze komentarze poskutkowały, strona i blog wycofany" Pozwoliłam sobie przetłumaczyć wpis Tatiany
OdpowiedzUsuńBrawo Jola! To dzięki Twojej reakcji
Niestety nie,nadal można kupić i naszyjnik i torbę na aukcji na allegro i strona również istnieje z podanym terminem warsztatów,nieco zmieniła od rana tylko szatę graficzną. ;-(
OdpowiedzUsuńNie znałam tych prac, nie mam czasu od dawna na takie grzebanie. Jednak Rosjanki to mistrzostwo świata! O ile ten szal da się zrobić :) to kwiaty i torebki to jednak niepodobna...nie wiem nawet czy ta, która je zamieściła potrafiłaby...przez weekend...tęsknię za filcem...ech, wełna nęci, ale sił brak i godzin...
OdpowiedzUsuńSuper akcja, pozdrawiam za siłę działania i wyrazu :)
Dostałam odpowiedź od Oksany - nie było pozwolenia na wykorzystanie fotek, Wika teraz na urlopie
OdpowiedzUsuńDzięki Galu za szybką reakcję. Wiedziałam, że nikt by się na coś takiego nie zgodził. Tylko że fotki i aukcje allegro są nadal. Widać, że dziewczyna ma wszystko gdzieś...
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam to dokładniej . Oni chyba nie wiedzą co obiecują. Tego nie da się zrobic za weekend, wiem że Wika robi 1 mak na sucho z grupa za 6-8 godzin
OdpowiedzUsuńPodzielam Wasze oburzenie. Rosjanki to mistrzostwo świata ,pozostające jak dla mnie w sferze marzeń. To co zrobiły te Panie to zwykła kradzież i oszustwo.Tylko osoba, która nie ma pojęcia o filcowaniu uwierzy, że jest w stanie zrobić cokolwiek z tych cudeniek.
OdpowiedzUsuńNajskuteczniejsze będzie powiadomienie Allegro. Co do kontaktów z Rosjankami - jeśli będzie to potrzebne - znam rosyjski i z dziką chęcią pomogę.
OdpowiedzUsuńNie znam się na filcowaniu i nie znam osób filcujących, Ale wierzę Wam na słowo. To piękne prace, takie nie podrobisz niepoznawalnie. Przykre to, bo ten, kto robi warsztat, musi być dobrym artystą i nie przystało tak sie zachowywać. Jeśli jest problem z rosyjskim, to służę pomocą, bo to mój rodzimy język :)
OdpowiedzUsuńPopieram waszą reakcję;-)
OdpowiedzUsuńUdostępniłam Twój wpis Plastusiu na Fejsie!!!
Właśnie weszłam na wspomniane linki i rzeczywiście nadal fukcjonują i mają wszystich gdzieś.Mam nadzieje, że Oksana i Wiktoria nie pozostawią tego bez echa!!!trzymam kciuki!!!
niestety tego typu praktyki dotyczą nie tylko filcowych cudeniek to dotyczy wszystkich innych dziedzin "handmade" w Polsce
OdpowiedzUsuńNiestety trudno wtedy nie uwierzyć w słowa obcokrajowców że "Polacy to złodzieje"
czesc jola uwazam ze takie rzeczy trzeba tepic .wpadnij do mnie Danka.rozdawajke mam heeheh
OdpowiedzUsuńJolu,zarówno oferta sprzedaży na allegro jak i strona istnieje i oferta babskiego weekendu nadal jest. Mam jakieś nieodparte wrażenie,i mam nadzieję,że to nie schiza,że osoby ,które się zapiszą i wpłaca zaliczki to jakoś w butelki będą nabite.I nie chodzi tu tylko o awykonalność stworzenia tak pięknych prac w dwa dni ale i o same pieniądze. Trzeba coś z tym zrobić,chociaż spróbować puki jest jeszcze nie za późno. Dziś po raz kolejny zamieściłem nowy wpis ale bardzo szybko został on usunięty. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńJak widać, Grzesiu, ta pani niewiele sobie z tego wszystkiego robi. Wpisy u niej nie mają sensu, bo będzie je kasować, ale ma np. profile na różnych forach, więc można jej zrobić czarny PR.
OdpowiedzUsuńTorebka z tej "oferty " tez nie ich, a dziewczyny z Ukrainy.
OdpowiedzUsuńA wpisy kasują.
Przykro, gdy ktoś nie szanuje czyjejś własności...
OdpowiedzUsuńPlastusia, wysłałam też wiadomość e-mail
Pozdrawiam Ala
Ja przed chwilą przeszukałam linki związane z tą sprawą. Aukcja na allegro usunięta przez pracownika tej firmy.
OdpowiedzUsuńA i blog był się zawinął.
Swoją drogą jakim trzeba być kłamcą i zadufanym w sobie, aby oferować coś czego się nie potrafi?
Teofano - myślę że kasa i jeszcze raz kasa!
OdpowiedzUsuńNie znałam prac Oksany i Wiktorii - wg mnie to mistrzynie świata! Wykonanie takich rzeczy w dwa dni przez początkujących TO NIEMOŻLIWE. Sama robiąc torbę raptem z pięcioma wypustkami zajęło mi prawie dwa dni.
Mnie również kiedyś posądzono o plagiat ale okazało się że nie było to plagiatem tylko podobne nawet nie bardzo ale tak to jest że jak u kogoś się uczysz to potem prace są przez jakiś czas podobne, potem następne szkolenia i powoli kształtuje swój styl. Szkoda że to stało się na forum zamiast wyjaśnić. Przeprosin oczywiście nie było i pozostał tylko niesmak.Mimo to popieram tę akcję bo faktycznie jest to kłamstwo.
Super akcja i bardzo potrzebna pozdrawiam serdecznie :)
Najnowsze wieści "z placu boju". Zdjęcia prac Rosjanek wreszcie zniknęły ze strony tej pani. Zostały tylko na fotkach na aukcjach allegro. Czyli jednak opłacało się pyszczeć. Dziękuję wszystkim, którzy wsparli tę akcję. Tylko dużą grupą można coś zdziałać.
OdpowiedzUsuńUf! http://www.skarbownia.pl/page7.php i tu tez już nie ma torebki, naszyjnika. A to co jest to nie zasługuje na "nauczenie"
OdpowiedzUsuńHura!
W nas wszystkich siła! OSTRZEŻENIE!! dla osób mających parcie na kradzież prac oraz zdjęć I TAK WAS ZNAJDZIEMY I NAZNACZYMY!!!!!
OdpowiedzUsuńNa dzień dzisiejszy wiadomości są dobre:
OdpowiedzUsuńPani zakończyła nabór na kursy,a na allegro również informacja: Użytkownik w tym momencie nie sprzedaje żadnych przedmiotów.
Plastusiu, naprawdę warto..........
Sama miałam wątpliwą przyjemność poznać kogoś, kto przerabia czyjeś prace i sprzedaje później jako swoje. Na moje pytanie "dlaczego", otrzymałam długą i pokrętną odpowiedź, którą można skrócić do: "Bo wszyscy tak robią". Długo ze znajomymi tropiliśmy każdy oryginał, jakiego użyła do wykonania przeróbki, ale autorzy oryginałów nie podejmowali walki, więc i my z czasem spasowaliśmy. Bo skoro autorom nie zależy, to nam ma?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ta sprawa zakończyła się sukcesem. Mam nadzieję, że plagiator dostanie po łapkach i następnym razem się zastanowi dobrze, czy ściąganie czyichś pomysłów wyjdzie mu na dobre.
Witam.
OdpowiedzUsuńtrafiłem na te informacje dość późno, jednak i tak wrzuciłem na FB i G+ na swój profil.
Takie rzeczy trzeba tępić.
Pozdrawiam wszystkich
Vislav