niedziela, 21 marca 2010

Pomarańczki w larimarze



Te ceramiczne elementy leżały u mnie dość dawno. Szkliwa to oczywiście larimar i mandaryn. Połączyłam je z filcowymi kulkami i wszystko nanizałam na filcowy dred. Oczywiście w kolorze pomarańczowym. Naszyjnik nie ma zapięcia, po prostu zawiązuje się dredzik na dowolnej wysokości.

5 komentarzy:

  1. Śliczny naszyjnik, piękne połączenie ceramiki z filcem. No i kolorystycznie rewelacyjny.
    Bardzo żałuję, że o tworzeniu ceramiki nie mam bladego pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Jagusiu. O ceramice łatwo mieć pojęcie, tylko trzeba mieć możliwość jej wypalenia. Może tam, gdzie mieszkasz, jest jakaś ceramiczna pracownia?

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny! No i ten kwiat... jest wspaniały! Połączenie kolorów niespodziewane, ale udane :)W takich chwilach żałuję, że nie wiem nic o ceramice.

    OdpowiedzUsuń
  4. Filc + ceramika + oryginalne połączenia kolorystyczne = moje ulubione klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba mam słabość do Twoich naszyjników, szczególnie tych kombinacji filcowo-ceramicznych. Przyłaczam się w zachwycie do moich przedmówczyń.

    OdpowiedzUsuń