Te ceramiczne elementy leżały u mnie dość dawno. Szkliwa to oczywiście larimar i mandaryn. Połączyłam je z filcowymi kulkami i wszystko nanizałam na filcowy dred. Oczywiście w kolorze pomarańczowym. Naszyjnik nie ma zapięcia, po prostu zawiązuje się dredzik na dowolnej wysokości.
Śliczny naszyjnik, piękne połączenie ceramiki z filcem. No i kolorystycznie rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że o tworzeniu ceramiki nie mam bladego pojęcia.
Dziękuję Jagusiu. O ceramice łatwo mieć pojęcie, tylko trzeba mieć możliwość jej wypalenia. Może tam, gdzie mieszkasz, jest jakaś ceramiczna pracownia?
OdpowiedzUsuńŚliczny! No i ten kwiat... jest wspaniały! Połączenie kolorów niespodziewane, ale udane :)W takich chwilach żałuję, że nie wiem nic o ceramice.
OdpowiedzUsuńFilc + ceramika + oryginalne połączenia kolorystyczne = moje ulubione klimaty:)
OdpowiedzUsuńChyba mam słabość do Twoich naszyjników, szczególnie tych kombinacji filcowo-ceramicznych. Przyłaczam się w zachwycie do moich przedmówczyń.
OdpowiedzUsuń