Rozmowy rozmowami, ale trzeba też było zabrać się za pracę. Układanie wełny:

Układanie dekorów:

Rolowanie:

No i przymiarka (szal jeszcze mokry)



Basiu, dziękuję za wspólnie spędzony czas. Było super!
Pewnie pamiętacie moje warsztaty robienia fascynatorów z Małgosią Wybrańską. Pisałam o nich tu. Poniżej obiecane fotki gotowego fascynatora.



I mało udana próba fotografii w stylu romantycznym :))

zazdroszcze... szal wyszedł fajnie, a kapilinder... szczerze mówiac bawia mnie takie dodatki przypinane na głowie...
OdpowiedzUsuńJolu, pięknie się prezentuje Twój fascynatorek :-) Szal też śliczny wyszedł, jak na pierwsze filcowanie to naprawdę SUPER !!! No i te kolory...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoje romantyczne zdjęcie!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzal wyszedł bardzo ładny i ciekawy.Basia na pewno bardzo zadowolona:)Fascynator super ,podoba mi sie zestaw barw i jest bardzo romantyczny.Coś jest w tych fascynatorach bardzo intrygującego....
OdpowiedzUsuńSzal Baśki wyszedł pięknie: romantyczny, delikatny, zwiewny, ciekawie się prezentuje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak za pierwszym razem takie rzeczy można uczynić to ja się chyba bać filcu przestanę!
OdpowiedzUsuńFascynatory pierwsza klasa, jestem z was dumna dziewczyny! =)
piękny :)
OdpowiedzUsuńFascynator wspaniały, tak jak i romantyczna fotka. Gosia chyba wszystkie nas zarazi swoja pasją ;)
OdpowiedzUsuńSzal również wyszedł piękny i delikatny, ale co się dziwić skoro dobry nauczyciel i pojętna uczennica :)
Pozdrawiam serdecznie.