sobota, 12 grudnia 2015

Z pieca elektrycznego

Kilka ceramicznych nowości, tym razem z pieca elektrycznego.
Ogromny talerz, który ma długą historię i przez cudzy błąd nie wyszedł tak, jak chciałam. Wobec tego postanowiłam zrobić podobny, ale na razie jest w fazie produkcji. Póki co ten pierwszy, nie do końca udany.


 Dwie kwadratowe miseczki, w kolorach czekolady i pomarańczy. Jak na nie patrzę, od razu ślinka mi cieknie.





I kilka serduszek, nazwałam je patchworkowymi, jakoś tak mi się skojarzyło...


Pozdrawiam odwiedzających, a specjalnie nielicznych komentujących :).

3 komentarze:

  1. A ja jestem zachwycona talerzem jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się te kwadratowe bardzo podobają - szczególnie pomarańczowy, choć nie jest to "mój" kolor :)

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakbyś nie powiedziała, że jest nieudany do końca, to w życiu bym nie powiedziała.
    Serduszka bardzo mi się podobają. Już się zastanawiam, jak je zrobiłaś :D

    OdpowiedzUsuń