Zaniedbuję bloga okropnie. Postanowiłam się jednak zmobilizować do uzupełnienia tego, co powstało ostatnio, w końcu jest to też dla mnie dokumentacja tego, co robię.
Z tematu ceramika, będzie dużo zdjęć.
Dwa nieduże pojemniczki toczone na kole. Znów spękania, bardzo lubię ten efekt.
Dwa ozdobne talerze z serii mozaikowej. Podobne już kiedyś robiłam, bardzo lubię ten motyw.
Większa patera. W mojej wyobraźni miała być bardziej kolorowa, wyszła, jak widać.
Serduszka raku. Dwie techniki: pióra i koński włos. Oba serca powinnam zawoskować, żeby się świeciły. Tu fotki robione jeszcze przed tym zabiegiem :).
Teraz trochę biżuteryjnie. Najpierw moje ulubione kosteczki. Tym razem w turkusach. Zawieszone na lnianej taśmie, którą sama farbowałam.
Kolejny naszyjnik to połączone rzemykiem koraliki raku, oczywiście własnoręcznie lepione i wypalane.
Na koniec szalik ufilcowany na kawałku jedwabiu. Farbowałam go metodą, która w sieci zyskała miano mediumprintu. Metodę tę opracowała Olga Kazanska. To połączenie ecoprintu z chemicznym farbowaniem. Kolejny sposób na to, by uzyskać niezwykle ciekawe efekty farbiarskie.
Jak widzicie, ciągle coś tam dłubię, tylko jakoś brakuje mi czasu na regularne pisanie.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku (chyba jeszcze nie jest za późno na takie życzenia, co?).
Dżemowo.
7 lat temu
slicznosci
OdpowiedzUsuńTwoja ceramika zachwyca :)
OdpowiedzUsuń