czwartek, 2 grudnia 2010

Czekoladowy szal

Kolejny szal w zamówionych kolorach, filcowany na czarnym szyfonie.


A na tym zdjęciu widać brązowe połyskujące nitki, które mają długą historię. Otóż pod koniec lat 70. byłam z rodzicami na wakacjach w Bułgarii. Już wtedy miałam craftowe ciągoty i sporo haftowałam. Mama kupiła mi więc te nici, bo takich u nas nie było. Trochę ich zużyłam, a reszta przeleżała w szafie do dziś - jak dobrze policzyć, prawie trzydzieści lat. Teraz do filcowania są jak znalazł. Wydaje mi się, że mogą być z jedwabiu, ale pewna nie jestem. W każdym razie ładnie się połączyły z czesanką.


Oczywiście nieustająco zapraszam na candy.

9 komentarzy:

  1. Czekolada z pysznym nadzieniem, można by rzec :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny szal Plastusiu. I ja chyba w końcu nareszcie wiem jak się technicznie zabrać za szale:) Ale zaraz zaraz, jak to candy? Idę szukać i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super szal!
    Bardzo fajnie wyszedł szeroki brzeg. A jedwabne "dżdżownice" wpasowały się świetnie. Jak to dobrze trzymać różne przydasie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Yess this scarf is really beautiful. The texture is perfect!!

    OdpowiedzUsuń
  5. mmmmm czekolada pyszna, idealna na te mrozy dzisiejsze...

    OdpowiedzUsuń
  6. Taaak czekoladowe jest mniammmm, cudne i te jedwbne niteczki. Ty to zawsze coś dodasz, coś wykombinujesz i powstaje cudeńko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już pisałam na forum...
    Szal jest piękny! Chciała bym się otulic w nim :-)

    OdpowiedzUsuń