Filc i ceramika zawsze wydawały mi się bardzo dobraną para, dlatego tak chętnie je ze sobą łączę. Tym razem znów sięgnęłam po białą czesankę. Jakoś mnie ciągnie ostatnio do bieli, może to ten śnieg za oknem... Zima chyba jeszcze mi się nie znudziła, chociaż nie lubię tej pory roku i tęsknię za wiosną.
Materiały: australijski merynos, szkliwa: czarny metalic, stokrotka, czerwona glina.
piękny :)
OdpowiedzUsuńBoski wisior! zakochałam się i jesli sie nie pogniewasz, natychmiast zapragnełam sobie sprawić choćby podobny do tego cudeńka.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam sie jeszcze z tym, by ktoś podał materiały z dokładnościa nawet do szkliw, chyle czoło.
Dziewczyny, dziękuję pięknie za komentarze. Claris, jak coś wymodzisz, to się pochwal, jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńPiękny i oryginalny naszyjnik udało Ci się stworzyć. Ceramika i filc idealnie do siebie pasują. Szkliwione guziory są cudowne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńo bardzo mi się on podoba!
OdpowiedzUsuńi na dokładkę otworzył mi szufladkę z pomysłem w głowie :)
przepiekna robota!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawienie. Pomysłowaś dziołcha.
OdpowiedzUsuńi like this...beautiful!
OdpowiedzUsuńESPECTACULAR, congratulations!!!
OdpowiedzUsuń