Zawsze bardzo fascynowało mnie farbowanie. I naturalne, i chemiczne, i na zimno, i na ciepło. Mam wiele rodzajów barwników i wiele roślin - ususzonych bądź zamrożonych, tak żeby w każdej porze roku móc działać.
Ostatnio zafascynowała mnie technika farbowania, której nauczyłam się od Olgi Kazanskiej. To połączenie eco printu z farbowaniem barwnikami chemicznymi. Olga nazwała ją mediumprint. Za mną na razie pierwsze próby. Zaczęłam od niedużych kawałków jedwabiu, ponieważ nie byłam pewna końcowego efektu. Bardzo mi się to farbowanie podoba, daje kolejne ciekawe możliwości.
A wyszło tak.
I jak Wam się podoba? Ja jestem zachwycona możliwościami, które daje taka metoda farbowania. Zamierzam działać dalej. Efekty wkrótce.
Dżemowo.
7 lat temu
suuuper Jolu! też mi się podoba...a to na zimno,na gorąco czy jeszcze inaczej? domyślam się że tło jest chemiczne?...
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu. Mnie też się efekt podoba, aczkolwiek to dopiero pierwsze próby. Będą następne oczywiście.
OdpowiedzUsuńEfekty są świetne. Tkaniny bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńJa o farbowaniu wiem niewiele, ale mam zamiar się dokształcać w tej dziedzinie.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Świetne kolory, jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńSuper efekty. Czekam na kolejne. Też mam pierwsze za sobą, ale nie jestem jeszcze z nich zadowolona. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń