poniedziałek, 14 marca 2011

Intensywny weekend

Miniony weekend był bardzo intensywny i pełen wielu wrażeń. W piątek udałam się na Amberif, czyli największe w Polsce targi jubilerskie. Bywam na tej imprezie każdego roku, od ponad 10 lat. W tym roku było zdecydowanie mniej wystawców, a mnie na szczęście od jakiegoś czasu opuścił nieco szał kupowania niezliczonej ilości kamlotów. Zatem mój portfel był w miarę bezpieczny. Zawsze jednak uda mi się wypatrzeć coś ciekawego z ceramiki. Tak było i tym razem. Kupiłam piękną ręcznie malowaną kulę. Pokażę ją w jednym z najbliższych postów, jak przybierze kształt konkretnej ozdoby.

W sobotę udałam się do Zblewa na warsztaty wykonywania ozdób głowy, zwanych z angielska fascynatorami (bardzo nie lubię tego słowa, ale po wymianie zdań z prowadzącą uznałam, że preferowane przeze mnie słowo "toczek" niestety nie oddaje tego, czym jest fascynator). Szkolenie prowadziła Małgosia Wybrańska.

Warsztaty zaczęłyśmy od oglądania i przymierzania różnych nakryć głowy.

Warsztaty organizowała Basia (tu w pięknym fascynatorze na bazie filcu, autorstwa oczywiście prowadzącej warsztaty).

Gosia M. (nieostra, ale jakże romantyczna)

Gosia G.

Nie wiem, jak to się stało, ale nie mam zdjęć Izy.
No i ja...

Po szalonej rewii mody wzięłyśmy się ostro do pracy. Okazało się, że zrobienie takiej maleńkiej ozdoby jest bardzo pracochłonne. Małgosia cierpliwie tłumaczyła każdej z nas, jak wykonywać kolejne elementy. Dzieliła się swoją wiedzą i niemałym doświadczeniem.
Upięte bazy czekają na swoją kolej.

Pierwsze przymiarki.

I pierwsze gotowe prace.



Moje dwa fascynatory muszę jeszcze sfotografować, a jeden troszkę wykończyć. Pokażę je w następnym poście.
A tu cała nasza grupa.

Dziewczyny, dziękuję wam za wspaniałe chwile. Było CUDOWNIE!

Jakby nie dość było wrażeń, w niedzielę udałam się na warsztaty tkackie organizowane przez Oddział Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku, Spichlerz Opacki. Szkolenie prowadził p. Henryk Sokalski. Pracowaliśmy na małych ramach, a prowadzący w bardzo przystępny sposób objaśniał podstawy sztuki tkackiej.
Pokaz splotów.

Hmmm, jakiej wełny by użyć..

Przy pracy.


Uff, to był naprawdę bardzo intensywny weekend. Czas odpocząć? Chyba nie potrafię :).

9 komentarzy:

  1. Tylko pozazdrościć tak fajnego weekendu i wrażeń,serdeczne pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrzę i patrzę i nie mogę zrozumieć czym się różnią bazy, od etapu końcowego. Największą zagadką jest jednak to, z czego są zrobione? Zafascynowały mnie te fascynatory, choć zgodzę się, że to niefortunna nazwa. Ciekawa jestem czy pokażesz coś więcej z warsztatów tkackich, bo mam zamiar coś poczynić.
    Pozdrawiam i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Plastusia pracusia:) Fajnie miałyście, jak ja tak lubię:)Pozdrawiam nocą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też chciałam uczestniczyć w tym kursie ale wybrałam u cafttrioszek. Fascynatory - niezła nazwa:):) fantastyczne małe dzieła, zgadzam się ja również patrzę i patrzę i nawet te bazy są niezłe np ten złoty czy różowy super

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam fscynatorki- panie tworzące:-). i fascynatory. A tak w ogóle zazdraszczam .weekendu

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny, był ten Twój "intensywny weekend",
    zafascynowały mnie te fascynatorki:-) świetne!!! ale zastanawiam się czy trzeba je przypiąć do włosów? czy "konstrukcja" sprawia że są stabilne:-) no ciekawa jestem

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za miłe komentarze. Już wszystko wyjaśniam.
    Fascynatory robi się ze specjalnego materiału - sinemay. Z tego powstaje baza, do której doczepia się ozdoby, np. pióra, woalkę itp. Do bazy od spodu przyszywa się spinkę lub grzebień i tym przypina całą konstrukcję do włosów. Mam nadzieję, że wszystko dobrze wyjaśniałam, ale tak naprawdę to specjalistką jest Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  8. wowo-też bym chciała sobie taki zrobić
    uwielbiam coś na głowę :):)

    odwiedź mnie, jeśli chcesz :D

    OdpowiedzUsuń