niedziela, 18 grudnia 2011

Ceramicznie i filcowo

Ostatnio tak się to u mnie przeplata. A właściwie to robię tysiąc rzeczy naraz, bo gorączka przedświąteczna trwa. Nagle się okazało, że mam zrobić mnóstwo prezentów. A z ceramiką to się tak nie da. Poszczególne etapy wymagają czasu. Kto więc się właśnie obudził, musi wybierać z tego, co mam.
Toczona na kole maleńka czarka z różyczkami. Szkliwa: transparentne na całości, różyczki złote, ale wypalone na brąz, łodyżki i listki zieleń butelkowa.

Toczona na kole filiżanka. Wezmę ją do pracy i wraz z kubkiem, który pokazywałam jakiś czas temu, stworzy fajny komplet. Nikt mi jej nie podkradnie, bo jest inna od wszystkich :).

No i filcowy szal na jedwabnym welurze. Kolory wełny i tkaniny zgrały się rewelacyjnie.


Faktury.

8 komentarzy:

  1. dokładnie tak - ceramiki nie da się zrobić na zaraz. może czasem jakiś element owszem, ale przecież jednego guzika nie włożysz do pieca.

    naczynia bardzo fajne. i szal ładnie skomponowany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocza czarowna czarka :-) A i kwiatki na szalu jakby w czarownym klimacie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Alez piekne te fiolety, sliczny Ci ten szal wyszedl!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miseczka z różyczką przepiękna,a fiolety na szalu pasują przecudnie:)))Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, ze motyw różyczki jest Twoim ulubionym. Fajnie. Tworzysz komplety - pasujące do siebie przedmioty.
    Szal natomiast bajkowy..., szałowy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale pięknie, zarówno ceramika jak i szal są bajeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. rewelacyjna filiżanka- przepiekne ucho i ta chusta...

    OdpowiedzUsuń