wtorek, 6 września 2011

I znów kolejne miłe spotkanie

Ostatni weekend spędziłam w Rozewiu. Pojechałam w odwiedziny do Basi, która jakiś czas temu uczyła się u mnie filcować szal. Pisałam o tym TU.
Basia złapała bakcyla filcowania. Ale nie tylko tym się zajmuje. Robi ceramikę, piękne kartki na różne okazje, maluje...
Tym razem, z racji na zbliżające się jesień i zimę, filcowałyśmy nakrycia głowy i mitenki. Dziś dostałam fotki z naszego spotkania i od razu wrzucam je na bloga.
Zaczynamy

Rolowanie

Naszym poczynaniom ciekawie przyglądał się jeden z kotów Basi - Ferdynand.

Wszystko się suszy

Basia w mitenkach

Basiu, jeszcze raz wielki dzięki. Było wspaniale!

Ja oczywiście też wykorzystałam ten czas na zrobienie czegoś na głowę. Powstał kapelusik retro i kwiatek do niego. Muszę jednak całość wykończyć. Fotki wkrótce.

1 komentarz: