Już dość dawno kupiłam kilka szyfonowych szali jedwabnych, ale jak dotąd leżały i czekały na swoją kolej. Dziś na jednym z nich ufilcowałam szal. Ozdobiłam go kawałkami weluru (Gosiu, znów wielkie dzięki), własnoręcznie sprzędzioną i ufarbowaną wełną, silk lapsami (też farbowanym przeze mnie), jedwabiem nieprzędzionym, włóczką ozdobną i kawałkami jedwabiu. Boki szala są szyfonowe, niepokryte czesanką. Jednym słowem taki trochę misz masz.
Kiedyś chciałam studiować na ASP...
Kiedyś chciałam mieć własną galerię...
Kiedyś malowałam, dziergałam, kleiłam...
Dziś jestem absolwentką zupełnie innego kierunku studiów...
Dziś mam swoją galerię - właśnie tu...
Dziś lepię, filcuję, dłubię...
Mieszkam w Gdańsku.
Coś Ci się spodobało? Chcesz mieć podobne? A może wolisz przyjechać do mnie na warsztaty? Jeśli tak, to napisz do mnie: jt_stec@wp.pl jolastecewicz@gmail.com
Oryginalny i bardzo piękny :)!!!
OdpowiedzUsuńfantastyczny ;]
OdpowiedzUsuńCudny, Plastusiu jak kiedyś będziesz organizować kurs robienia szali, to już dzisiaj mnie wpisz na list:).Będę czekać:)
OdpowiedzUsuńOj, jak ja lubię takie Misz Masze!
OdpowiedzUsuńJaki on wiosenny i lekki! :-))
OdpowiedzUsuńTwój blog jest krasan.Sviđa mój szalik, piękne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ode mnie.
Piękny, elegancki przez przesady i w klimacie. Ja jestem w trakcie, nie wiem co wyjdzie?
OdpowiedzUsuńniezły ten misz masz! :):):)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia,
OdpowiedzUsuńoczywiście za całokształt :-)))))
Taki zwiewny i lekki :) podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt osiągnęłaś, ach.. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze.
OdpowiedzUsuńBeaśka, zapraszam do siebie, jak tylko masz ochotę.
Bronka, dziękuję za wyróżnienie.