W tym roku Mikołaj, chyba chcąc mnie pocieszyć w trudnych chwilach, był dla mnie bardzo hojny. Przyniósł mi bardzo fajne prezenty (widać dał się przekonać moim zapewnieniom w liście, że byłam grzeczna), niektóre oczywiście związane z moimi craftowymi pasjami.
Dostałam sporo książek. Na razie udało mi się przejrzeć tylko obrazki, ale bardzo mnie zaciekawiło to, co jest w środku. Dwie dotyczą farbowania...

...a jedna tworzenia art yarn.

W tej książce urzekło mnie i rozbawiło tworzenie nitki ozdobionej filcowymi kawałkami sushi (a jestem wielbicielką tego przysmaku, w tym wypadku to rodzaj sushi zwany maki ::)

Nie mogło oczywiście zabraknąć pozycji o filcowaniu...

...i o papierze jedwabnym.

Miłą niespodziankę sprawiała mi
Lidia, od której otrzymałam piękną własnoręcznie zrobioną kartkę i witrażowego aniołka.

Czy pamiętacie jeszcze o moim candy? To już ostatnie dni, kiedy można wziąć udział w zabawie. Zatem zapraszam na
candy.