sobota, 22 maja 2010

Podobna forma, różne tworzywo... (odsłona druga)

Pamiętacie ten naszyjnik?
Pisałam wtedy, że czeka na swój ceramiczny odpowiednik. No i się doczekał. Nie mam jakoś szczęścia do fioletowych szkliw. Co któreś wypróbuję, to wychodzi jakoś inaczej, niż sobie wyobrażałam. W końcu miła pani ze Świata gliny podesłała mi dwie próbki szkliw fioletowych. Jedno okazało się raczej szkliwem różowym (środki kwiatków), drugie raczej śliwkowo-bakłażanowym niż czystym fioletem. Ale tak czy owak uznaję, że fioletowy filcowy naszyjnik ma swojego ceramicznego brata :).

3 komentarze:

  1. Bliźniaki dwujajowe ;-)
    Cudne obydwa.
    Ostatnio oglądałam ceramiczne kule poszkliwione niebieskim szkliwem. Nie wiadomo dlaczego po wypaleniu okazało się, że są fioletowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hola! Que bonito!! Me ha gustado mucho, realmente luce maravilloso y especial. Perdon por escribir en español, pero no quería dejar pasar sin comentar que me ha parecido fascinante y único. Dejo un besito (+.+) y saludos. Maika

    OdpowiedzUsuń