niedziela, 4 maja 2014

Filcowe różności

Kilka filcowych różności.
Po pierwsze bluzka pasująca do nowo zakupionych spodni dżinsowych.
Po drugie kolejny szal w technice cobweb i farbowany naturalnie w annatto z odciśniętymi liśćmi eukaliptusa i orzecha włoskiego.



Po trzecie dwa biżuty, których kształt został zainspirowany naszyjnikiem mojej koleżanki Gosi (inspiracja za jej zgodą :)).



Majówka za nami. Chłodna, ale słoneczna. Czas na lekkie ciuszki. Chyba już coś mi chodzi po głowie...

5 komentarzy:

  1. Jak ja żałuję, że nie mogę nosić wełny - takie śliczności fajne prezentujesz, że naprawdę żal nie założyć... Dobrze, że Ty możesz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna bluzeczka, pasuje do dżinsów, ale i naszyjnik komponuje się idealnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tobatka, dla ciebie byłyby idealne rzeczy robione metodą sanwicza, czyli wełna nie dotyka skóry :).
    Kinga, dzięki, naszyjnik to dawna produkcja z czasów nawlekania koralików, rzeczywiście dobrze się kolorystycznie dopasowała :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ten szal, biżuteria też super. Kursów z Nagorną zazdroszczę:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    ogrodyfreesie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Te naszyjniki są fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń