czwartek, 20 września 2012

Dwa komplety

Choćbym nie wiem jak bardzo tęskniła za latem (a to moja ukochana pora roku) i zaklinała pogodę - dzieje się to, co nieuniknione. Coraz częściej pada, dni są coraz krótsze i chłodniejsze. Jesień idzie, nie ma na to rady, jak śpiewał Olek Grotowski.
A skoro idą chłody, to szale, nakrycia głowy i rąk jak najbardziej na czasie. Powstały więc dwa komplety.
Szal na przepięknym muślinie jedwabnym, który w zależności od kąta padania światła jest albo rudy, albo brązowy, i do tego mitenki.



 

Drugi komplet to fikuśny kapelutek i do tego mitenki. Obie rzeczy laminowane jedwabiem.



11 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa jak utworzyłaś te wielkie pęcherze na nuno. Są przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, ale sliczne slicznosci!!! Na dodatek, uwielabiam te kolory a w szczegolnosci rudy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oba zestawy śliczne, ale ten rudy chyba bardziej do mnie przemawia. Może dlatego, że jest w barwach jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. The brown and orange pieces are perfect for this time of year and so lovely! XO-

    OdpowiedzUsuń
  5. Oba komplety piękne - ten niebieski jest jak wspomnienie lata - kojarzy mi się, ze wzburzoną wodą w strumieniu - fantastyczna faktura.
    Pozdrawiam i trochę zazdroszczę weny:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczności rudości - jesień pełną gębą, a drugi zestaw jak kamienie na plaży :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, rety! Następna kusi filcowanymi mitenkami! Ten niebieski komplet jest prześliczny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow its really great ! im stunned with those arm things :)
    Šminkanje u Osijeku

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny kolor, zwłaszcza kobaltowy. Jak zawsze małe dzieła sztuki!

    OdpowiedzUsuń