czwartek, 7 czerwca 2012

Craft tour

Tę podróż planowałam od dawna. Marzyłam o tym, by poznać Kasię i Gosię i by ponownie spotkać się z Izą i drugą Gosią. Jak to zwykle w takich sytuacjach trudno wszystko dograć. Ale się udało! Spotkałam się z wszystkimi dziewczynami, a moją dokładną podróżną rozpiskę zrealizowałam punkt po punkcie.
Pierwszy na trasie był Wrocław. Byłam tam ostatnio dokładnie w 1998 roku, rok po powodzi. Od tego czasu miasto bardzo się zmieniło. Najpierw odwiedziłam Gosię, która dzień wcześniej obroniła z bardzo dobrym wynikiem dyplom. Było więc co świętować.
U Gosi w pracowni krawieckiej
W pracowni filcowej...
Oczywiście nie obyło się bez oglądania wełen...

Następnego dnia pojechałyśmy do pracowni Kasi. Pyszna kawa, niekończące się rozmowy. Z Kasią znałyśmy się dotąd tylko wirtualnie. Wreszcie spotkałyśmy się na żywo...

Z Wrocławia ruszyłam do Ostrowca - do Izy. I znów kolejne długie rozmowy. Niestety, nie mam żadnego zdjęcia z tej wizyty. Tak byłyśmy zaaferowane, że aparat przeleżał sobie w torbie :(. Iza, musimy to nadrobić, jak będziesz w 3mieście.
A rano wyruszyłam do Opola, też do Gosi. I znów godziny rozmów, oglądania craftowych skarbów, wymieniania się doświadczeniami...

Było też pracowicie. Ja pod okiem Gosi uszyłam kosmetyczkę, a Gosia ufilcowała szal.
Kosmetyczka - tkanina barwiona przez Gosię, nadruk to moje dość jeszcze nieudolne próby....
Szal - szyfon jedwabny, merino, jedwab, loki.
 



To były wspaniałe dni. Zwiedziłam kawałek Wrocławia, Ostrowa i Opola.
Dziękuję Wam, dziewczyny, za gościnność, za fantastyczne rozmowy, za wspólnie spędzony czas.
BYŁO CUDOWNIE!!! Mam nadzieję, że do następnego razu. Oby jak najszybciej.

11 komentarzy:

  1. no to cudna podroz sobie zafundowałas....to beda wspomnienia na lata....zazdraszczam... to marzenie kazdej rekodzielniczki i blogowiczki..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna wyprawa!!!!!!Tylko pozazdrościć!!!!Na pewno naladowalaś akumulatorki na dlugo:))))Pozdrawiam cieplutko bardzo:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosię też bym z chęcią poznała! Świetna podróż! Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Po zdjeciach widac, ze bylo fantastycznie.Promieniujecie radoscia.
    Je tez uwielbiam takie spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oho jaka podróż!!! Na pewno było wspaniale, takie spotkania to cudne chwile.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie było, ale się skończyło :(
    Może trzeba kiedyś pomyśleć o jakimś dłuższym, rękodzielniczym turnusie z kilkoma kreatywnymi craftkami?

    OdpowiedzUsuń
  7. To następnym razem zaznacz jeszcze Katowice na swojej trasie pielgrzymki !!!!!.
    sporo miejsc do zwiedzenia i naładowania akumulatorków.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jolu ja też z wielką przyjemnością wspominam nasze spotkanie na pewno na długo pozostanie w pamięci to -co nas mocno kręci
    oby takich spotkań bylo jak najwięcej,czego Tobie i sobie życzę

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne tournee - zapewne zaowocuje kolejnymi nowymi pomysłami :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Joluś, koniecznie musimy to powtórzyć. Następnym razem to może na troszkę dłużej zawitasz :-)Było cudownie!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jolu bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i wspólne chwile:) Cudownie było Cię zobaczyć:)) Mam nadzieję na więcej takich spotkań! Całuski!

    OdpowiedzUsuń