środa, 13 czerwca 2012

I kolejny...

I kolejny naszyjnik z tej serii. I póki co chyba ostatni. Ja już tak mam, że szybko mi się nudzą określone formy, kolory i muszę robić coś innego. Nie mogłabym pracować na taśmie :).
Tym razem czerwienie w połączeniu z czernią. Merynos, kokony jedwabne (to te odstające kulki), loki, czesanka jedwabna, kawałki jedwabiu ponge.
 Detale

6 komentarzy:

  1. Czyli nie idziemy do fabryki na sztance, i całe szczęście. Bardzo ładny, moje kolory. Czym teraz nas zaskoczysz?????

    OdpowiedzUsuń
  2. Chwilowo utknęłam w szkiełkach, ale Twoje naszyjniki nie dają mi spokoju - zachwycają, inspirują i zachęcają do filcowania:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. piekny naszyjnik...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń