środa, 31 sierpnia 2011

Ognisty

To trzeci i na razie ostatni z serii szalików robionych na jedwabnych wstążkach sari. Ostatni dlatego, że zostało mi sporo wstążek, ale krótkie kawałki w różnych kolorach, a na razie nie mam pomysłu na wielobarwny szal w tym stylu. Pewnie wena kiedyś do mnie przyjdzie, ale na razie kończę z tą serią. No i kilogramy gliny aż się proszą o to, by wziąć je w ręce.
A wyszło tak:

Detal:

7 komentarzy:

  1. Choć z tej serii podobały mi się wszystkie ,gdybym miała wybrać dla siebie niewątpliwie sięgnęłabym po ten czerwony,bo to mój ulubiony kolor.Śliczny!,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny szal no i kolor piękny, faktura również ciekawa...jak dla mnie to te wstążki sari to całkiem ciekawy materiał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie te szale Ci wychodzą,nabieram chęci na jedwabne sari:))))Mam trochę takich i pewnie też spróbuję:)))Z niecierpliwością czekam również na Twoją ceramikę!Pozdrowionka cieplutkie:-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Szal w jedynym słusznym kolorze ;) Przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachwycam się nieodmiennie. Fakturą, kolorystką. Dla mnie nieosiągalna, wysoka szkoła jazdy, prawdziwy majstersztyk.

    OdpowiedzUsuń
  6. szal cudo - jaki energetyczny:))
    Ciekawią mnie też te kilogramy gliny to co z nich powstanie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny, bajkowy i bardzo ciekawy przez fakturę. Zapominam przy nim, że to zielony jest mym ulubionym kolorem :)))))

    OdpowiedzUsuń