W tym roku Mikołaj, chyba chcąc mnie pocieszyć w trudnych chwilach, był dla mnie bardzo hojny. Przyniósł mi bardzo fajne prezenty (widać dał się przekonać moim zapewnieniom w liście, że byłam grzeczna), niektóre oczywiście związane z moimi craftowymi pasjami.
Dostałam sporo książek. Na razie udało mi się przejrzeć tylko obrazki, ale bardzo mnie zaciekawiło to, co jest w środku. Dwie dotyczą farbowania...
...a jedna tworzenia art yarn.
W tej książce urzekło mnie i rozbawiło tworzenie nitki ozdobionej filcowymi kawałkami sushi (a jestem wielbicielką tego przysmaku, w tym wypadku to rodzaj sushi zwany maki ::)
Nie mogło oczywiście zabraknąć pozycji o filcowaniu...
...i o papierze jedwabnym.
Miłą niespodziankę sprawiała mi Lidia, od której otrzymałam piękną własnoręcznie zrobioną kartkę i witrażowego aniołka.
Czy pamiętacie jeszcze o moim candy? To już ostatnie dni, kiedy można wziąć udział w zabawie. Zatem zapraszam na candy.
Dżemowo.
7 lat temu
Ten Mikołaj to wie, że jesteś zdolniacha i chyba chce Cię wykorzystać jeszcze bardziej, a własciwie twoje zdolności i możliwości. Super
OdpowiedzUsuńNo JOlu ale obrodziło w ksiazki . Bardzo ciekawa jestem tej indii flynt.
OdpowiedzUsuńOh, there are wonderfull books. I have "felting fashion" and "Filz Experiment". There are wonderfull insperations for you.
OdpowiedzUsuńElke
faktycznie byłaś bardzzzooo grzeczna tyle książek! aniołek cudowny! Ja o filcu nie dostałam żadnej ale za to dostałam o podróżach, które uwielbiam. serdeczności przesyłam
OdpowiedzUsuńMikołaj sprawił się na medal! Najbardziej ciekawa jestem tej o farbowaniu Mam nadzieję że podzielisz się ciekawostkami
OdpowiedzUsuńMikołaj rzeczywiście był szczodry, piękne podarunki Ci przyniósł, aniołek i kartka zrobione ręcznie , cudo :)
OdpowiedzUsuńTo bogaty był Mikołaj!
OdpowiedzUsuńNo to teraz czekamy na efekty, bo na pewno coś wykorzystasz w swojej twórczości :-)
OdpowiedzUsuńPamiętamy:) Prezentów książkowo-filcowych autentycznie, dziko i zajadle zazdroszczę:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie masz...ja musiałam sama sobie zrobić prezent...i nie aż taki, niestety...najbardziej zazdraszczam tej o papierze, bo przymierzam się od jakiegoś czasu, ale nie zrobiłam choćby arkusika...
OdpowiedzUsuń