Od dość dawna szukałam szkliwa, które dawałoby po wypaleniu fiolet w odcieniu, który by mnie satysfakcjonował. Szkliwo użyte w tych elementach nie jest szczytem moich marzeń, ale wreszcie mi się podoba. Oba naszyjniki mają zapięcie na guzik, ostatnio bardzo mi się takie zapięcia podobają.
Dżemowo.
7 lat temu
Rzeczywiście piękne.
OdpowiedzUsuńPiekna "praca",,,twoje "twory" zachwycaja!Wszystkiego co naj ,,,,,,zycze.
OdpowiedzUsuńOj Plastusiu . ale piekne jagodowe szzkliwo. No normalnie deser z bitą śmietaną.
OdpowiedzUsuńo, całkiem ładny ten fiolet. :)
OdpowiedzUsuńpiękne różyczki Plastusiu!! ja ostatnią sobotę spędziłam na lepieniu swoich pierwszych glinianych kwiatuszków i już sama wiem jakie to trudne. Niestety część płatków ukruszyła mi się przy suszeniu i nie wiem co przetrwa wypalanie - więc tym bardziej podziwiam precyzyjną robotę!!! Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam pięknie, że mimo świąt miałyście czas, by zajrzeć na mojego bloga i zostawić tak miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńGaju, faktycznie jagodowe to szkliwo. Mniam, rozmarzyłam się i ślinka mi pociekła na myśl o świeżych owockach z krzaczków.
Jakby zmrożona ta różyczka - ciekawy efekt dają te plamki :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory ...takie apetyczne hihi
OdpowiedzUsuńGuzik najładniejszy :D Naprawdę - piękny, guzikowy guzik, mógłby funkcjonować jako samodzielny twór.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka poświąteczne, droga Joliu.