Z ostatnio wypalonego pieca wyjęłam między innymi trzy ptaszki. Zostaną broszkami. Robione z foremki na ciasteczka - własność Ali. Moją inwencją są oczki i skrzydełka.
A dziś spotkała mnie miła niespodzianka. Koleżanka z pracy właśnie wróciła z Indii i przywiozła mi trzy stemple używane tam do henny. Stemple takie można oczywiście kupić i u nas, ale są dosyć kosztowne. Jak im zrobię fotki, to się pochwalę.
Dżemowo.
7 lat temu
ptaszki śliczne :))
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z poprzedniczka - sliczne ptaszki.
OdpowiedzUsuńPrześliczne ptaszki, a mnie zaczynają śnić się po nocach guziki .... aż się boję myśleć o glinie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Sanddra, ty się nie bój, tylko zacznij lepić :).
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim powyżej:)No może jeszcze guziki mi się nie śniły:)
OdpowiedzUsuńA guziki w kształcie ptaszków? hi hi. Dziś zagonię córcie do roboty- też chcę takie!
OdpowiedzUsuńĆwirki są piękne! :-)
OdpowiedzUsuń