W poprzednim poście pisałam o farbowaniu różnych, ostatnio zakupionych materiałów. Dominował turkus i odcienie pokrewne. Z ufarbowanych w ten sposób silk lapsów i czesanek powstał ten szal. Z jednej strony błyszczy się przepięknie nitkami jedwabiu, z drugiej zaś - ma delikatne ozdoby z kokonów, wełnianych knocików i drobnych kuleczek. Szal nazwałam Błękitna laguna, ponieważ jego kolorystyka kojarzy mi się z ciepłymi morzami otaczającymi wyspy tropikalne.
Strona silk lapsowa
Strona czesankowa
Kokon w zbliżeniu
Wykorzystałam też wypalone ostatnio różyczki (ku mojej rozpaczy jedna z nich w kolorze soczystego pomarańczu pękła przy szlifowaniu). Powstało kilka naszyjników, w tym jeden zakomponowany trochę inaczej.
Naszyjnik można swobodnie owinąć sobie wokół szyi i zagiąć. Różyczki były szkliwione szkliwem gold, które jednak wypaliło się praktycznie na czarno. Piszę praktycznie, ponieważ gdy się dokładniej przyjrzeć, widać, że kwiaty mają kolor ciemnego starego złota, co mam nadzieję widać na zbliżeniach.
A to już troche powtórka z rozrywki, czyli dwie różyczki w stylu tych, które już pokazywałam. Pierwsza szkliwiona półmatowym szkliwem larimar...
... druga to mniejsza siostra takiej, którą pokazywałam w jednym z poprzednich postów (szkliwo esmeralda).
Dżemowo.
7 lat temu
Nieprawdopodobne cuda.Napatrzyć się nie mogę.
OdpowiedzUsuńPiękne barwy takie nasycone. Różyczki jak zwykle urocze.
OdpowiedzUsuńSzalik Plastusiu wyszedł piękny,cudne kolory, aż proszą o wyższą temperaturę dla nas i roślinek....W złotej różyczce rzeczywiście widać stare złoto,wszystkie są bardzo ładne i ciekawie oprawione;-)))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzal wyszedł przecudny, rzeczywiście kolory nasycone jak z błękitnej laguny.
OdpowiedzUsuńRóżyczki już kiedyś pisałam są przepiękne, bardzo lubię to połączenie ceramiki i lnianego sznurka :))
Piękna błekitna laguna!!!
OdpowiedzUsuńAż się wzdycha do lazurowej toni ;)
Różyczki urocze i rewelacyjnie oprawione
Przepiękne kolory szala.
OdpowiedzUsuńPrzecudny efekt szala ,prawdziwa laguna!!! a rózyczki wyborne i wszystkie cudnej urody:)
OdpowiedzUsuńJolu, szal w pięknych kolorach, bardzo ciekawy. Zdziwisz się, jak zobaczysz Gosię M. i mnie na warsztatach 12-go. Chyba podobnie nam w duszy gra.
OdpowiedzUsuńA co do różyczek i Twoich pięknych naszyjników, to schowaj je dobrze, gdy będę w Gdańsku. Są po prostu cudowneeeeee!!!
Wszystkim pięknie dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńIza, ja już się doczekać naszego spotkania nie mogę. I wiem, że będziecie. I już z Gosią M. na to konto przegadałyśmy niejedną minutę przez telefon. I Gosia G. będzie, i Beata z tego, co wiem. Jejku, znów się spotkamy! I to już za tydzień! Hurra!
Bardzo ładne naszyjniki. Widzę, że specjalizujesz się w wielu dziedzinach. Nie za bardzo jestem obeznana w pracach z czesanką, możesz mi krótko wyjaśnić jak połączyłaś czesankę z jedwabiem (jedwab tak?)? To się moczy, skręca, prasuje....?:) Przepiękna kolorystyka. Moim skromnym zdaniem bardzo udana praca. Pozdrawiam Banty
OdpowiedzUsuńSzal przepiękny, bardzo sugestywne kolory - aż chciałoby się wskoczyć do wody i popluskać w niej trochę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory!!! U mnie w słoiczkach też króluje turkusowa farba
OdpowiedzUsuńOh,banty, czesanka jest połączona z jedwabnymi nitkami, które tworzą siatkę. Łączenie następuje w procesie filcowania na mokro.
OdpowiedzUsuńJolu cudeńko! Piękny szal, kolory ma boskie:)
OdpowiedzUsuńPrzecudny szal, różyczki piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Odjechałam ... na Balos :-)) Esencja wakacji i świeżego podmuchu wiatru :-) Różyczki słodkie - tak się im przyglądam i podziwiam za owijanie tego lnianego sznureczka!!! :-)
OdpowiedzUsuńCudny szal! Wydaje sie taki mieciutki, zwiewny i lejący, że aż ciężko sobie wyobrazić, że to filc. Niesamowicie musi być się nim otulić!
OdpowiedzUsuńAle cudne kolorki tego szala , a różyczki jak zwykle urocze.
OdpowiedzUsuńszal bajka! kolory! . no już się nam chyba bardzo chce ciepła, a otulić się...podziwiam Twoje różyczki,i te połączenia materiałów:-D ach...
OdpowiedzUsuńWitam. Trafiłam tu przez przypadek i bardzo miło mi tu gościć...
OdpowiedzUsuńBłękitna laguna - cudo. Mam co prawda mieszane uczucia co do kokonów... ale pomijając tę kwestię - efekt super.
Róże także piękne.
Pozdrawiam filcowo.