Pamiętacie tę torbę? Jej właścicielka kupiła w sklepie gotowy czarny beret i poprosiła o ozdobienie go aplikacją pasującą do torby. Zdobienie wykonałam metodą filcowania na sucho i po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że nie lubię tej techniki i najchętniej po igły nie sięgałabym w ogóle. A jak wyszło, oceńcie sami.
Dżemowo.
7 lat temu
Wyszło dobrze. Ja lubię tą technikę, ale za czym się wprawiłam, uszyłam sobie ochraniacze ze skóry na kciuk i wskazujący. Igła robi wstrętne rany. Na sucho jest dobrym sposobem na spędzaniu czasu przed nudnym telewizorem, więc rzadko ostatnio stosuję.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się . Z daleka wygląda, jak ozdobne piórka.
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie.
OdpowiedzUsuńDobrze wyszło:) Jest świetny:)
OdpowiedzUsuńBeret jak nie beret. Wyszło świetnie.
OdpowiedzUsuńBeret wygląda zdecydowanie ciekawiej, zdobienie przyciąga uwagę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAplikacja na berecie dodała mu charakteru i ładnie ożywia a w duecie z torebką sworzy bardzo ciekawy komplet.
OdpowiedzUsuńBeret odzyl!!!!Swietna aplikacja.
OdpowiedzUsuńBeret - rzecz rydzykowna, ale nie w tym przypadku :-) To już nie nudne nakrycie głowy :-)
OdpowiedzUsuńWow!!!! Ale to dzieło!!!! jak pawie piórko!
OdpowiedzUsuńa ja lubię berety, a takiego oryginalnego to bym chyba w ogóle nie zdejmowała :-)szczególnie że "jak pawie piórka" o to mój ulubiony motyw, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszło, ale ja też nie lubię;)
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń