Kilka lat temu dostałam w prezencie książkę, a właściwie album prezentujący 500 czajników. Temat naczynia do parzenia kawy lub herbaty został w albumie potraktowany rozmaicie. Większość czajników ewidentnie może pełnić swoją funkcję użytkową, inne zaś to wariacja na temat - bardziej rzeźby lub dzieła sztuki niż praktyczne naczynia. Oglądanie tego przepięknego i ciekawego albumu zainspirowało mnie do zmierzenia się z formą czajnika. Powstała forma nieużytkowa, jedynie ozdobna. Od razu wiedziałam, że taka forma jest idealna do wypału raku. Stał więc czajnik na szafce w kuchni i czekał na swój czas. W końcu się doczekał. Szkliwo - moje ulubione aquaverde.
Moniu, jeszcze raz wielkie dzięki za wypał.
Dżemowo.
7 lat temu
Ależ fajny wyszedł! I zupełnie mi nie przeszkadza, że pełni funkcję tylko i wyłącznie dekoracyjną (nie lubię kurzołapek, których zresztą i tak nie miałabym gdzie stawiać), bo jest cudny! :)
OdpowiedzUsuńPiękne zakrętasy, meandry, kruhlaczki w czajniku - rzeźbie.
OdpowiedzUsuńSuper wyszedł :) Widziałam tą książkę, wszystkie z tej serii są niesamowite :) A wypałów raku zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńTen tom jest wg mnie super, ale nie wszystkie albumy z tej serii aż tak mi się podobają.
Usuńech... cudny jest ...
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda, zwłaszcza szkliwo na pokrywie
OdpowiedzUsuńSuper czajnik!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spodobała Wam się forma nieużytkowego czajnika :). Ja też generalnie nie przepadam za durnostójkami, ale czasem człowiek ma ochotę zrobić coś zupełnie niepraktycznego...
OdpowiedzUsuńOn nie może być niepraktyczny! W nim pomieszkuje dżin! ;-)
OdpowiedzUsuńpiękny...
OdpowiedzUsuńWow czajnik jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ale chyba dobry dżin, Kinga, bo zły by się wydostał :).
OdpowiedzUsuńNiesłychanie uroczy, w każdym calu:-)
OdpowiedzUsuń