Odkąd zaczęłam swoją przygodę z filcem, dość często bywam z lumpeksach. Poluję oczywiście na jedwab i mam już sporą torbę różnych pięknych jedwabnych apaszek, bluzek, sukienek itp. Wszystko czeka na swoją kolej, na natchnienie i na czas. Z tym ostatnim tradycyjnie najtrudniej.
Do tego szala wykorzystałam jedwabną chustę, którą podzieliłam na dwie połowy wzdłuż przekątnej. Powstał szal asymetryczny, trochę szalony w formie. Ozdobiłam go dodatkowo kawałkami jedwabnego szyfonu (kolejna bluzeczka z lumpeksu :)) haftowanego koralikami.
Bazę drugiego szala stanowi jedwab ponge, który farbowałam metodą shibori już jakiś czas temu. Wełna farbowana przeze mnie, do tego tencel, silk lapsy, knociki.
Te prawie białe koła to efekt shibori w farbowaniu.
Kuleczka shibori
Dżemowo.
7 lat temu
Piękne eksperymenty, szkoda, że nie widać kształku pierwszego szala...
OdpowiedzUsuńKolory wyszły cudne!
Szal piękny w wakacyjno- morskich tonacjach.
OdpowiedzUsuńShibori farbuję od lat, jeszcze od czasów hipisowskich (nie wiedziałam wówczas, że to rodem z Japonii). Ja też "poluję" w lumpeksach i trochę się nazbierało, tak jak u Ciebie gorzej z realizacją.
Pierwszy przypomina mi Elafonisi - lagunę na Krecie o różowym piasku, drugi zaś Zatokę Balos na tejże - wakacji czas zacząć :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, a koraliczki to jak wisienka na torcie. Super !
OdpowiedzUsuńPodobają mi się oba ,w każdym z nich jest urok,w pierwszym wtopione skrawki materiału ładnie ożywiają całość a drugim kolory i odcienie turkusu są wprost obłędne,pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńa ja bym chętnie zobaczyła je "żywo" ;)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie...bardzo mi się podoba...turkus zachwyca!Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń