Jak pewnie dało się zauważyć, ostatnio powstało dość sporo różyczek w lnianej oprawie. Bardzo mi się spodobały takie naszyjniki. I nie tylko mi.
Postanowiłam więc zrobić takie fotograficzne porównanie tego, jak poszczególne szkliwa wychodzą na różnej glinie. Fotki są ustawione parami- pierwsza róża z pary to zawsze biała glina, druga - glina czerwona. Niektóre z tych różyczek już pokazywałam, niektóre są nowe, niektóre czekają jeszcze na oprawę, bo mi na przykład brakuje zapięcia. Nie wiem, do jakich wniosków dojdziecie, ale ja w każdej parze mam swój typ i stwierdzam, że czasem efekt jest fajniejszy na jasnej glinie, a czasem - na ciemnej.
Czerwień kardynalska
Ugier
Mandaryn
Złote
Turkus
Dżemowo.
7 lat temu
Ech Plastusiu kolejne bardzo trudne zadanie przy tych przecudnej urody różyczkach nam dajesz:)Wcale nie przez grzecznośc ale szczerze miałabym ogromny problem wybierac z nich tą najładniejszą.Każda od drugiej jest ciut inna ale też każda jak jedna ma urok magiczny i niepowtarzalny,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUgier i Mandaryn są jak słodki lipcowy miód :)Piękne Właściwie to trudno wybrać te subtelne różnice sprawiają ,że każda z nich ma wyjątkowy charakter. Pracuj na dwóch glinach bo mnie odpowiadają dwa warianty kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńpiękne...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja wole na białej . za wyjątkiem turkusu.Piekne róze.
OdpowiedzUsuńNie mogę wybrać jednej. Wszystkie mają swój urok . Ciekawy post , Jolu :)
OdpowiedzUsuńja jestem fanką ciemnej gliny, ugier tylko lubi jasną:)
OdpowiedzUsuńA mnie się wszystkie odcienie podobają - każdy ma w sobie coś, i niby ten sam, a jednak inny :-)
OdpowiedzUsuńróże są cudne:) chociaż jakbym miała jedną glinkę wybrać to czerwona górą:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:)
zazdroszczę talentu,cierpliwości,zdolności
OdpowiedzUsuńWszystkie są cudne,
oj... wiedziałabym co z nich zrobić :)
pozdrawiam
Na czerwonej jak dla mnie piękniejsze. A turkus wyszedł GENIALNIE!!!!
OdpowiedzUsuńPoza turkusową zawsze bardziej podoba mi się wersja na czerwonej glinie :) a różyczki zachwycają mnie niezmiennie, są na mojej liście przyszłych zakupów tzn, co kupię jak w końcu znajdę pracę... ;)
OdpowiedzUsuń