Powróciłam do tematu masek. Tym razem z innej formy, na razie pierwsza z cyklu. Będą kolejne, w różnej kolorystyce. W tej wykorzystałam kilka szkliw w kolorze turkusowym i ulubioną przeze mnie sumatrę. A wyszło tak:
No i jeszcze kolejny wisior. Koleżance skojarzył się z witrażem. Może coś w tym jest...
Tyle na dziś. Za oknem świeci słońce, ptaki ćwierkolą jak szalone. Czyżby już wiosna? A jeszcze tyle śniegu. Jak dla mnie zima mogłaby już sobie pójść.
Dżemowo.
7 lat temu
Genialna twarz :)
OdpowiedzUsuńJolu,pięęęękna maska! I ta kolorystyka! Super....a zimie już rzeczywiście dziękujemy!
OdpowiedzUsuńMaska niesamowita :)
OdpowiedzUsuńWitam! Wpadłam przypadkiem, ale zostaję na dłużej. Będę często zaglądać, bo twoje prace mnie zachwyciły :)
OdpowiedzUsuńMoże się zainspiruję, bo ostatnio zgłębiam tajniki ceramiki. I przy okazji rymuję od poniedziałku :)))
Czy to rusałka czy wodnik Szuwarek? Świetna ozdoba! Mój kominek jest tłem do podobnej maski tylko w naturalnych kolorach :-)
OdpowiedzUsuńPiękna , nietypowa ślicznie wykonana twarz. Bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńhttp://lapkami-stworzone.blogspot.com/