Bardzo lubię robić biżuterię. Samych ceramicznych elementów mam całą szufladę i ciągle mi mało, bo przecież nigdy nie wiadomo, co się przyda i jakie znajdzie zastosowanie. Do prezentowanego w poprzednim poście kompletu zrobiłam naszyjnik, który nazwałam "Safari2", bo jedynka już była. Elementy ceramiczne kojarzą się większości osób z kośćmi i mało kto się domyśla, że zostały wykonane z gliny. Tym razem naszyjnik jest trochę mniejszy, a kolorystyka to brązy i pomarańcze, pasujące do filcowej bluzki i szala. Zatem naszyjnik w zbliżeniu.
A w międzyczasie powstał łańcuch filcowo-ceramiczny. Miałam sporo nieregularnych krążków w odcieniach niebieskich. Doszłam do wniosku, że świetnie się zgrają z filcowymi kołami. Filcowanie takich elementów jest - według mnie - bardzo upierdliwe, ale efekt mi się podoba. Co sądzicie?
A jutro relacja z kolejnego spotkania szalonych trójmiejskich filcomaniaczek!
Dżemowo.
7 lat temu
Bardzo interesujący i niebanalny.
OdpowiedzUsuńMój faworyt to Safari2, kolory i łączenie elementów filcowych z ceramiką super :)
OdpowiedzUsuńśliczne..od dawna podoba mi się łączenie filcu i ceramiki...
OdpowiedzUsuńRewelacja... zwłaszcza ten kręgosłupowy z pomarańczą. Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńJolu jak zawsze bardzo inspirujące twoje prace
OdpowiedzUsuńJak zawsze inspirujące aż miło popatrzeć
OdpowiedzUsuń