Najczęściej kiedy uda mi się upolować jakiś fajny kawałek jedwabiu, mija sporo czasu, zanim w mojej głowie wykrystalizuje się pomysł na to, jak go wykorzystać. Czasami jednak bywa tak, że od razu wiem dokładnie, co z niego powstanie. Tak było właśnie w tym wypadku. Pierwotnie był to szaliczek jedwabny. Został pocięty i posłużył do laminowania szala i kapelusika. Tak mi się spodobał ten komplet, że chyba go sobie zostawię. Nawet zgwałciłam małża, żeby mi kilka fotek cyknął :). Efekty poniżej.
Szal laminowany jedwabiem
Detal
Kapelusik na ludziu
Z lekkim filtrem...
Black and white
Dżemowo.
7 lat temu
Booooski :) Podoba mi się jego kształt..Śliczny komplet wyszedł, podoba mi się podwójnie ze względu na "moją" kolorystykę :) Ładnie Ci w nim, zachowaj... :)
OdpowiedzUsuńJolu baaaardzo Ci do twarzy w tym kapelutku-koniecznie zostaw sobie cały komplet,żeby nie było,że szewc bez butów chodzi:)))Pozdrowionka:)))
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik, kapelutek prześliczny!
OdpowiedzUsuńNO bardzo piekny komplecik.
OdpowiedzUsuńFajny komplet, również w mojej kolorystyce.A w kapeluszach...... możesz do woli. Ja, kurdupel, mogę tylko podziwiać. A tu jest czym się zachwycać:)
OdpowiedzUsuńSzal szalenie zjawiskowy. Nie odstępuj go na krok...
OdpowiedzUsuńŚwietny komplet wyszedł a Ty w tym kapeluszu prezentujesz się zjawiskowo.Kolorystycznie to moje klimaty,więc bardzo przypadł mi do gustu.,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam bardzo serdecznie:)
Ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet :) A co to znaczy laminowanie szala? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj, ładne. Bardzo:))) Zdecydowanie zostaw sobie. Jest Ci świetnie w tym komplecie, a te kolory! Świetne zestawienie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Mana.j laminowanie to taka technika łączenia filcu z jedwabiem. Kawałki filcu jakby się wtapiają w wełnę.
OdpowiedzUsuńPlastusiu, kiedyś widziałam na publikowanym przez Ciebie zdjęciu(były na nim rzeczy zakupione do filcowania) kawałki aksamitu, takiego trochę poliestrowego, nie bawełnianego. Nie wiem, czy dobrze dojrzałam na tej fotce, ale do dziś prześladuje mnie pomysł wfilcowania czegoś takiego. Czy Ty próbowałaś coś takiego wkomponować w szal?
OdpowiedzUsuńNanunana, prawdę mówiąc nie kojarzę tej fotki, o której piszesz. Z tego, co pamiętam, to kupiłam kiedyś wstążki sari jedwabne (z nimi robiłam szale). A tak w ogóle to unikam sztucznych materiałów - po prostu ich nie lubię, choć wiem, że np. poliestrowe siatki dają się wfilcowywać. Ja wfilcowywałam welur - ale jedwabny i wiskozę.
OdpowiedzUsuńNo to pewnie był ten welur, a tak na fotce to mi wyglądał nie jedwabnie. Pewnie ciężko było go wfilcować? Też nie lubię sztuczności. Są efektowne ale nie miłe w noszeniu.
OdpowiedzUsuńPlastusiu,superowy komplet!!!
OdpowiedzUsuń