Kulinarny to ten post będzie tylko teoretycznie. Technikę mlekowania chciałam wypróbować od dawna. Wreszcie nadarzyła się okazja. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że mlekowanie polega na zanurzeniu wyrobu wypalonego na biskwit w mleku, poczekaniu, aż wyschnie i wypaleniu go w temperaturze do 450 stopni (dla porównania: poszkliwione wyroby wypala się w temperaturach powyżej 1000 stopni). Wypalone w ten sposób rzeczy mają piękny brązowy kolor - aż do odcienia ciemnej czekolady.
A wyszło tak. Miska:
Spód (troszkę jaśniejszy niż wnętrze):
Kafle:
Zanurzyłam w mleku też kilka różyczek, ale na razie czekają na stosowną oprawę.
Dżemowo.
7 lat temu
To jest po prostu piękne!!!!!Uwielbiam takie kolory!!!!Nie mogę się doczekać różyczek:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne! Ten spód miseczki wygląda jak kokos :)
OdpowiedzUsuńPiękności!!!
OdpowiedzUsuńKafle jak zwykle cód- miód
OdpowiedzUsuńWyszły barwy naturalne,super a kafle fantastyczne
OdpowiedzUsuńPrezentują się ślicznie, ciekawa technika, mi to się marzy ceramika baardzo, może na jesień coś poeksperymentuje z moimi piecami kaflowymi...
OdpowiedzUsuńPiękne listki i kuleczka, raczej pół.
OdpowiedzUsuńładne efekty. chyba zaczyna mnie to kusić porządnie.
OdpowiedzUsuńKafle podobają mi się BARDZO!!
Chyba po raz drugi cię wyróżniam,
OdpowiedzUsuńale czemu nie,
zapraszam po odbiór znaczka :-)))
Marzenie takie kafle :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w naszym Candy i zabieram się do obserwowania Twojego bloga :)
cudny efekt :)! trochę zbliżone do horse hair, gdzie czasem używam mleka :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuń