niedziela, 14 grudnia 2014

Nowości z pieca elektrycznego

Było kilka postów o raku, czas na zmianę, ale nie do końca. Znów pozostaję w klimatach ceramicznych, choć o filcu nie zapomniałam. Sporo rzeczy ukulałam w międzyczasie, ale żadnej nie zdążyłam sfotografować. Trochę żałuję, bo traktuję bloga po części też jako swego rodzaju dokumentację tego, co robię.
Ale wracając do ceramiki... Tym razem kilka prac wypalanych w tradycyjnym piecu elektrycznym. Formy różne, wielkości też.
Doniczka - ozdobna nie tylko na zewnątrz, ale i w środku.


 Dwa talerze



 I tryptyk z ptaszkami.



Tyle na dziś. Dzięki wszystkim za odwiedziny i komentarze, choć jest ich coraz mniej. Mam wrażenie, że FB, na którym wystarczy kliknąć "Lubię", rozleniwił wiele osób i już mało komu chce się cokolwiek pisać. Ale ponieważ sama też tak mam, nie dziwię się.

6 komentarzy:

  1. Super! A doniczka i tryptyk - bomba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne Jolu,szczególnie talerze i donica Prawda że fb rozleniwia..../już raz napisałam komentarz i...gdzieś znikł...hmmm/ Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie mam FB, więc wciąż liczę, że będziesz tu pokazywała.. Dla mnie odwiedzanie blogów to swego rodzaju rytuał - choć rzadko piszę, to regularnie zaglądam... A Twoje prace bardzo lubię i mam nadzieję, że dasz mi szansę ich obejrzenia właśnie tutaj :)
    Zwłaszcza, że może moje ścieżki na dłużej się z ceramiką przetną i będę się musiała doszkolić - moja wiedza na ten temat jest zerowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobatko, na pewno będę tu wrzucać fotki. Przywiązałam się do bloga i jakoś nie wyobrażam sobie, że miałabym go zamknąć. A co będziesz robić na niwie ceramicznej? Pytaj, chętnie pomogę.

      Usuń
  4. Doniczka jest rewelacyjna, choć talerze są również urocze.Pozdrawiam serdecznie , noworocznie!!!!

    OdpowiedzUsuń