Ostatni dłuższy weekend spędziłam we Wrocławiu. Okazją ku temu było wspaniałe megawidowisko w Hali Stulecia - opera "Poławiacze pereł" Bizeta. Niestety, Trójmiasto nie rozpieszcza wielbicieli opery i trzeba przejechać trochę kilometrów, aby zobaczyć coś interesującego. Miałam trochę czasu, by również pozwiedzać Wrocław, bo bardzo lubię to miasto. Oczywiście będąc we Wrocławiu, nie mogłam się nie zobaczyć z Gosią.
Spędziłyśmy kilka godzin na pogaduchach.
Z ponad 270 wrocławskich krasnali udało mi się sfotografować tylko 9. Ale by je wszystkie namierzyć, trzeba by się udać na osobną wycieczkę :).
I jeszcze migawki z miasta...
A w międzyczasie wypaliło się kilka ceramicznych drobiazgów, tym razem biżuteryjnych.
A w nadchodzącym tygodniu wybieram się do Krakowa.Czy ja znam jakieś zakręcone osoby z tego miasta? Jakoś nie kojarzę, ale na pewno są. Może mają ochotę na jakąś wspólną kawę?
Dżemowo.
7 lat temu
Wspaniałe wisiory. Bardzo ciekawa forma i poszkliwienie również.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPoznań wpisz na listę, to chętnie się na kawkę spotkam :)
OdpowiedzUsuńTobatko, nawet nie wiem, jak chętnie bym się wybrała w Twoją stronę. Nawet planowałam wizytę na Festiwalu Przedmiotów Artystycznych, ale niestety właśnie w ten weekend nie mogę :(.
UsuńWielka, wielka szkoda :( Bo to podwójna okazja do spotkania....
UsuńPrzepiękna ta biżuteria :)
OdpowiedzUsuńNie usiedzisz w miejscu! Kiedy znajdujesz czas na twórczość? !?
OdpowiedzUsuń