Jesienią wypalałam raku i wyjęłam z pieca m.in. tę różyczkę. Od razu wiedziałam, że będzie elementem lnianego naszyjnika. Podobne w tym stylu już pokazywałam na blogu.
Różyczka jest poszkliwiona moim ulubionym szkliwem do raku - aquaverde. Zapięcie zrobiłam z koralika, też wypalanego metodą raku.
At the Autumn time I had a Raku Burning out and at the time I created there also rose
różyczkę
From very beginning I have known, that the Rose would be a part of linen Necklace. On the surface of the Rose I used a glaze aquaverde, which I like the best in case of Raku.
Clasp made of bead also burned out with use of Raku method.
Dżemowo.
6 lat temu
Jaka cudna róża! ja też taką chcę!
OdpowiedzUsuńPrzepiekna,,,,,,zachwycaja mnie twoje prace!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym :))))))))
OdpowiedzUsuńPiękna! Ciekawe jak naszyjnik wygląda na dekolcie? :-)
OdpowiedzUsuńCudne te twoje wyroby i dla mnie całkowicie nieosiągane, jeśli chodzi o wykonanie. Gdzie ja bym postawiłam ten piec? Poza tym nic nie wiem o wypalaniu i szkliwie, a tak mi się to podoba. Marzenia...
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie się to szkliwo rozkłada na ceramice.Koralik na zapięciu jest tak ładny, że sam mógłby robić za ozdobę naszyjnika.
OdpowiedzUsuńTo taki przedmiot z duszą. Bardzo klimatyczny, chociaż z pozoru niewielki.
OdpowiedzUsuńCudna i tak jak napisała Aniarozella - klimatyczna.
OdpowiedzUsuńJaka śliczna! Jak znowu taką z pieca wyciągniesz, to ja od razu ustawiam się po nią w kolejce.. A jak do kompletu znalazłyby się maleńkie kolczyki, to już w ogóle osobiście po to pojadę! :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo mi się podoba twoja ceramiczna biżuteria, jest piękna...
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie spotkamy w styczniu:-( ale może wiosną?
Bardzo, bardzo dziękuje za tyle miłych słów. To ważne wiedzieć, że to, co się robi, podoba się innym.
OdpowiedzUsuńZdolność-tworzenia nigdy nie mów nigdy.
Tobatko, jeszcze jedna róża czeka na zrobienie, więc jak coś, to pisz na priw.
Oksana, ja też żałuję. Ale wiosna jest, jeśli chodzi o mnie, całkiem realna. A może ty zagościsz do 3miasta?
Dziękuję za przemiłe spotkanie, które przeciągneło się, oj przeciągneło:)
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero przejrzałam dokładnie cały Twój blog i nawet nie miałam pojęcia ile straciłam. Przepiękne szale, piekny wazon ceramiczny...i wiele innych. ...
Całkiem możliwe Jolu, calkiem to możliwe, ponieważ my co roku jeździmy do Piasków w długi weekend i zawsze odwiedzamy Gdańsk i Sopot...
OdpowiedzUsuńRóża jest już tylko moja:))))) i tylko moja!!! Pięknie prezentuje się na mojej szyjce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam