W ostatnią sobotę byłam w przeuroczej
Pracowni na Kaszubach, aby po raz kolejny poznawać tajniki przędzenia wełny. Razem ze mną była Kasia, która od dawna marzyła o tym, by się nauczyć tej sztuki. Jak widać na zdjęciu, coś nam chyba wychodzi... Co na to nasza pani psorka?
Jestem z Was bardzo dumna :)Od początku przędziecie bardzo fanazyjne włoczki ;)
OdpowiedzUsuńElżbieta